Anna Odine Stroem pokazała klasę w konkursie Pucharu Świata w Wiśle, zwyciężając po dwóch skokach na 127 i 124,6 m. Niestety, polskie skoczkinie nie zaliczą tego weekendu do udanych – najlepsza z nich, Anna Twardosz, uplasowała się na 20. miejscu, a Pola Bełtowska zajęła dopiero 37. lokatę.
Norweżka Anna Odine Stroem pewnie triumfowała, wyprzedzając Abigail Strate z Kanady i Nozomi Maruyamę z Japonii. Stroem uzyskała łączną notę 246,0 punktów, prezentując technikę i pewność, której brakowało rywalkom. Drugie miejsce Kanadyjki Strate (240,9 pkt) oraz trzecie Maruyamy (236,9 pkt) pokazują, że podium było okupione wyraźną przewagą Norweżki.
W zawodach nie zabrakło emocji i dalekich lotów – najlepszy skok Stroem na 127 m był najwyższym w całym konkursie, co pozwoliło jej zbudować bezpieczną przewagę nad rywalkami.
Najlepszą z naszych zawodniczek była Anna Twardosz, która w drugiej serii oddała fenomenalny skok, który został oceniony jako druga najlepsza nota serii. Niestety, pierwszy skok nie pozwolił jej wskoczyć wyżej niż 20. miejsce w klasyfikacji końcowej (192,1 pkt).
Pola Bełtowska miała trudniejszy dzień – skoczyła 101 m i ostatecznie zajęła 37. miejsce. Choć obie zawodniczki pokazały ducha walki i potencjał, wyniki Polaków w Wiśle pozostawiają sporo do życzenia i pokazują, jak duża przepaść dzieli nasze skoczkinie od światowej czołówki.
Oprócz Norweżki Stroem i Kanadyjki Strate na podium znalazła się Japonka Maruyama. Niemki Freitag, Reisch i Schmid plasowały się w pierwszej dwunastce, a Austriaczki Eder i Muehlbacher potwierdziły solidną formę.
Zawody w Wiśle pokazały wyraźnie, że światowa czołówka jest mocna i zróżnicowana. Skoczkinie z Japonii, Niemiec, Austrii i Norwegii regularnie walczą o miejsca na podium, a Polki muszą szukać recepty, aby wkrótce dołączyć do tej elity.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz