Choć niedzielny bieg masowy we Francji nie poszedł po jego myśli, Jan Guńka nie traci optymizmu. Młody biathlonista, mimo zmęczenia i zamieszania na strzelnicy, kończy pierwszy trymestr Pucharu Świata z cennym doświadczeniem i uśmiechem na twarzy. - Wyjeżdżam w dobrym humorze - deklaruje zawodnik.
Debiut w biegu masowym to dla każdego zawodnika ogromne wyzwanie, zwłaszcza gdy przychodzi on na koniec intensywnego cyklu startowego. Jan Guńka przyznaje otwarcie, że fizycznie nie był to jego najlepszy dzień. Skumulowany wysiłek oraz emocje towarzyszące poprzednim startom dały o sobie znać na trasie.
– Cieszę się bardzo, że mogłem wystąpić w tym biegu, ale to nie był udany występ. Szczerze? Słaby bieg – ocenił krytycznie swój start Guńka. – Może to już zmęczenie dało się we znaki, może jeszcze emocje z wczoraj. To jednak cenne doświadczenie, które mam nadzieję zaprocentuje w przyszłości.
Największe emocje wzbudziła jednak sytuacja podczas drugiego strzelania. Kibice mogli przecierać oczy ze zdumienia, gdy polski zawodnik musiał improwizować na stanowisku ogniowym. Okazało się, że wszystkie planowane miejsca były już zajęte, co wymusiło na biathloniście błyskawiczną zmianę planów.
– Wbiegam na strzelnicę i widzę, że wszystkie stanowiska są zajęte. Musiałem szybko znaleźć wolne miejsce i zareagować na kompletnie zmieniony wiatr – relacjonował zawodnik. Mimo stresu i nietypowej sytuacji, Guńka zachował zimną krew. Strzelanie zakończył „na czysto”, udowadniając, że potrafi radzić sobie pod ogromną presją. – Takie zamieszania się zdarzają, trzeba po prostu robić swoje – skwitował krótko.
Mimo że ostatni akcent startów nie był idealny pod względem wynikowym, ogólny bilans startów we Francji wypada dla Jana Guńki pozytywnie. Młody reprezentant Polski podkreśla, że patrzy na swoje występy szerzej niż tylko przez pryzmat jednego biegu.
– Z całego weekendu jestem zadowolony. Z Francji wyjeżdżam w dobrym humorze i to jest najważniejsze – podsumował. Dla Guńki to dopiero początek drogi w światowej elicie, a zebrane doświadczenia z pewnością pomogą mu uniknąć błędów w kolejnych etapach sezonu.
Źródło: Informacja własna
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz