Jan Guńka ma za sobą kolejny bardzo dobry występ w tym sezonie biathlonowego Pucharu Świata. Nasz reprezentant awansował o osiemnaście pozycji względem piątkowego sprintu i zajął świetne 13. miejsce w sobotnim biegu pościgowym mężczyzn podczas zawodów w Annecy Le Grand-Bornand. Dzięki temu Guńka ustanowił nową życiówkę w PŚ - dotychczas była to 17. lokata - i po raz pierwszy w karierze zakwalifikował się do biegu ze startu wspólnego. Dobrze w Annecy spisał się także Konrad Badacz, który strzelał bezbłędnie i przebił się z 43. miejsca na 25. Sobotni bieg pościgowy wygrał natomiast lider klasyfikacji generalnej Johan-Olav Botn, który ponownie błysnął klasą strzelecką. Na podium stanęli także Emilien Jacquelin i Johannes Dale-Skjevdal.
To było popołudnie, które polscy kibice biathlonu zapamiętają na długo. Jan Guńka przystępował do biegu pościgowego z 31. pozycji, ale od pierwszych metrów pokazywał ogromną determinację. Polak imponował nie tylko tempem biegowym, ale przede wszystkim zimną krwią na strzelnicy. Tylko jedna karna runda w trzeciej próbie nie wybiła go z rytmu. Efekt? Awans o 18 lokat i najwyższe w karierze, 13. miejsce. Ten wynik ma wymiar historyczny dla młodego zawodnika – po raz pierwszy wywalczył on prawo startu w prestiżowym biegu ze startu wspólnego (Mass Start).
Równie wielkie brawa należą się Konradowi Badaczowi. Polak wystartował jako 43. zawodnik, co stawiało go w trudnej sytuacji w kontekście walki o punkty. Badacz pokazał jednak fenomenalną dyspozycję na strzelnicy, notując czyste konto (0+0+0+0). Bezbłędne strzelanie pozwoliło mu przesunąć się o 18 pozycji i ukończyć rywalizację na wysokim, 25. miejscu. Postawa polskich biathlonistów w Annecy to wyraźny sygnał, że nasza męska kadra zaczyna liczyć się w szerokiej światowej czołówce.
Na szczycie tabeli bez zmian, choć emocji nie brakowało. Johan-Olav Botn potwierdził, dlaczego jest obecnie liderem klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Norweg, startujący z czwartym numerem, jako jedyny z czołówki zachował absolutną perfekcję na strzelnicy. Cztery bezbłędne wizyty na stanowisku strzeleckim pozwoliły mu odnieść pewne zwycięstwo z czasem 31:20.8.
Walka o pozostałe stopnie podium rozegrała się na ostatniej rundzie biegowej. Emilien Jacquelin, mimo trzech karnych rund, zdołał uratować drugą lokatę dla gospodarzy, minimalnie wyprzedzając na finiszu Johannesa Dale-Skjevdala. Norweg musiał zadowolić się trzecim miejscem po dwóch pudłach w ostatniej serii strzeleckiej.
Bieg w Annecy pokazał po raz kolejny dominację Norwegów, którzy w czołowej ósemce umieścili aż czterech swoich reprezentantów. Solidnie zaprezentowali się również Szwedzi – Sebastian Samuelsson i Martin Ponsiluoma zajęli odpowiednio 5. i 6. miejsce, udowadniając, że ich forma przed kolejnymi przystankami Pucharu Świata rośnie.
Warto odnotować także świetny występ weterana tras, Simona Edera. Austriak, strzelając "na czysto", zajął 9. miejsce, co przy niezwykle mocnej i młodej stawce jest wynikiem godnym podziwu. Tuż za nim uplasował się Philipp Nawrath, ratując honor reprezentacji Niemiec.
Źródło: informacja własna.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz