Emocje do ostatniego skoku, loty daleko poza punkt konstrukcyjny i rekord skoczni, który niemal przeszedł do historii - konkurs Pucharu Świata kobiet w Engelbergu dostarczył wszystkiego, czego można oczekiwać od światowej elity skoków narciarskich. Zwycięstwo padło łupem Japonki Nozomi Maruyamy, ale to próba Niki Prevc rozpaliła wyobraźnię kibiców.
Zawody na dużej skoczni w Engelbergu zakończyły się zwycięstwem Nozomi Maruyamy (136,5 m i 134,0 m), która zgromadziła 274,9 pkt i o 1,7 pkt wyprzedziła główną faworytkę. Japonka imponowała powtarzalnością i spokojem w kluczowych momentach konkursu.
Drugie miejsce zajęła Nika Prevc (139,5 m i 134,0 m). Jej skok w pierwszej serii był prawdziwą petardą – 139,5 metra to odległość tylko o 0,5 m krótsza od rekordu skoczni, który Słowenka ustanowiła rok temu (140 m). Lot niemal idealny nie dał jednak prowadzenia po dwóch rundach, choć długo wydawało się, że Prevc zapisze się w historii Engelbergu po raz kolejny.
Na najniższym stopniu podium stanęła Anna Odine Strøm (132,0 m i 134,0 m) z Norwegii, która po znakomitym finale awansowała na trzecie miejsce.
Konkurs stał na bardzo wysokim poziomie sportowym. Aż sześć zawodniczek przekroczyło w pierwszej serii granicę 128 metrów, a różnice punktowe w czołówce były minimalne. Tuż za podium uplasowały się Niemki: Selina Freitag (128,5 m i 135,5 m) oraz Agnes Reisch (128,5 m i 129,5 m), potwierdzając rosnącą siłę niemieckiej drużyny.
W czołowej dziesiątce znalazły się także m.in. Yuka Seto (128,0 m i 133,5 m), Lisa Eder (130,0 m i 124,5 m) oraz legendarna Sara Takanashi (131,0 m i 124,0 m), choć Japonka tym razem musiała zadowolić się dziewiątym miejscem.
Najlepszą z Polek była Anna Twardosz (122,5 m i 114,0 m), która zajęła 21. miejsce z dorobkiem 209,3 pkt. Polka pewnie awansowała do serii finałowej i zaprezentowała dwa równe skoki, choć zabrakło metrów, by włączyć się do walki o czołową piętnastkę.
Drugą reprezentantką Polski była Nicole Konderla-Juroszek (92,0 m), która nie zdołała awansować do finału i zakończyła rywalizację na 41. pozycji. Dla biało-czerwonych start w Engelbergu był cennym doświadczeniem, ale także sygnałem, ile dzieli je jeszcze od światowej czołówki.
Konkurs w Engelbergu potwierdził, że kobiece skoki narciarskie są dziś niezwykle wyrównane i widowiskowe. Rekord Niki Prevc przetrwał, ale po jej locie 139,5 m stało się jasne – to tylko kwestia czasu, zanim granica 140 metrów znów zostanie zaatakowana.
Źródło: Informacja własna
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz