Podczas Mistrzostw Świata w Narciarstwie Klasycznym w Trondheim doszło do poważnego skandalu. Norweski zespół skoczków narciarskich przyznał się do manipulacji kombinezonami, by uzyskać przewagę w zawodach. Cała sytuacja wywołała ogromne kontrowersje, a niemiecka legenda skoków narciarskich, Sven Hannawald, domaga się surowych kar za to oszustwo.
Sven Hannawald, który był jednym z czołowych niemieckich skoczków narciarskich, stwierdził, że gdyby to on był dyrektorem Międzynarodowej Federacji Narciarskiej i Snowboardowej (FIS), natychmiast podjąłby zdecydowane kroki wobec winnych. - Myślę, że wszystkich bym wyrzucił - powiedział w wywiadzie dla RTL/ntv i sport.de. - Nie chodzi mi tylko o mężczyzn i kobiety, ale także o kombinację norweską. Wszystkich Norwegów, którzy zdobyli medale, powinno się ukarać - dodaje.
Hannawald zaznaczył, że jeśli konieczne byłoby jego odejście ze stanowiska jako dyrektora FIS, by wymusić silną reakcję, nie miałby z tym problemu. - To ważna kwestia, nie możemy pozwalać, by oszustwa stały się normą. Nie można tylko rozkładać rąk i twierdzić, że nie wiedziałem, że coś było nie tak - dodał były mistrz skoków.
Do krytyki dołączył także trener polskiej kadry skoczków narciarskich, Thomas Thurnbichler, który w rozmowie z WP Sportowymi Faktami wyraził swoje stanowisko na temat całego skandalu. - Wszystkie osoby zamieszane w to oszustwo, powinny zostać usunięte ze świata sportu - stwierdził bez ogródek. Jego opinia podkreśla powagę sytuacji i potrzebę podjęcia konsekwentnych działań w celu ochrony uczciwości sportu.
Hannawald uważa, że jeśli FIS teraz nie wyciągnie stanowczych konsekwencji, w przyszłości inne drużyny mogą uznać takie postępowanie za akceptowalne. - Jeśli teraz nie zareagują, za kilka lat może się pojawić kolejny kraj, który pomyśli, że to nic poważnego. W końcu może się zdarzyć, że odwołają jeden konkurs, ale medale można zabrać do domu - zauważył.
Po skokach na dużej skoczni norweska drużyna przyznała się do ingerencji w kombinezonach, twierdząc, że wpleciono w nie dodatkowe nici, by poprawić wyniki. Jan Erik Aalbau, dyrektor sportowy drużyny, potwierdził, że to opiekunowie zespołu dopuścili się tej manipulacji.
Krytyka wobec zawodników
Po tym incydencie Marius Lindvik i Johann Andre Forfang zostali zdyskwalifikowani, a Lindvik stracił srebrny medal, chociaż jego złoto na skoczni normalnej pozostaje w mocy. Norwegowie twierdzili, że nie mieli świadomości o manipulacji, co wywołało ogromną krytykę Hannawalda. - Jak to możliwe, że skoczek w tak precyzyjnej dyscyplinie nie zauważył, że kombinezon stał się sztywniejszy? To po prostu absurd. Takie oszustwo wymaga jednoznacznej reakcji, nie możemy tego lekceważyć - komentował ekspert.
Hannawald podkreślił, że sytuacja ta wymaga jeszcze silniejszej reakcji, by w przyszłości podobne incydenty się nie powtórzyły.
Żródło: Sport.de, WP
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz