W fińskim mieście Lohja zaczęły się wczoraj mistrzostwa Europy w Curlingu. Po raz pierwszy od 7 lat, i dopiero drugi raz w historii występuje na nich reprezentacja Polski. Reprezentujący nas team skipa Konrada Stycha znakomicie rozpoczął turniej, bo od dwóch zwycięstw. Pokonani zostali m. in. brązowi medaliści z zeszłego roku - Norwegowie.
Z powodu nieprawidłowości w Polskim Związku Curlingu polskie drużyny przez kilka lat były wykluczone z turniejów międzynarodowych. Do startów w ME Polacy wrócili w 2023 roku, a już w 2024 roku team Konrada Stycha zajął drugie miejsce w grupie B i awansował do ME, a także do kwalifikacji olimpijskich, o czym pisaliśmy tutaj.
Na początek starzy znajomi
W pierwszym meczu nasz team trafił na drużynę Danii pod wodzą Jacoba Schmidta. To drużyna z którą polska reprezentacja walczyła chyba najczęściej w ostatnim czasie. To z nimi Polacy przegrali (i to dwukrotnie) na ubiegłorocznych ME, jeszcze w grupie B. Spotkali się z nimi także na turnieju prekwalifikacyjnym do igrzysk w Mediolanie, i tam już górą byli Polacy. W Lohji mecz był wyrównany do piątego endu. Ten Polacy wygrali za aż 3 punkty, a potem dość pewnie utrzymali przewagę do końca meczu. Zakończył się on wynikiem 7-5. Świetnie zagrali szczególnie nasz Drugi - Marcin Ciemiński i Trzeci - Krzysztof Domin, którzy mieli skuteczność odpowiednio 87% i 86%.
Brązowi medaliści odprawieni
W drugim meczu rywalem ekipy Stycha była już drużyna światowej klasy. Norweski team pod skipa Magnusa Ramsfjella to od kilku lat stały bywalec ME, ale i MŚ. W zeszłym roku zdobyli brąz ME. Polacy jednak nie przestraszyli się utytułowanych rywali, już w pierwszym endzie, gdzie mieli hamera (ostatnie zagranie) zdobyli 2 punkty i minimalną przewagę. W kolejnych swoich endach z hamerem Norwegowie odrobili jednak swoje straty i nawet wyszli na prowadzenie. Kluczowy był jednak szósty end, który Polacy wygrali za aż 3 punkty. Norwegowie jeszcze skontrowała w kolejnej partii za 2 punkty, ale w kolejnej to Polacy zdobyli 2 pkt, a w 9. pozwolili Norwegom zdobyć tylko 1 punkt i wystarczyło w ostatnim endzie zdobyć tylko 1 punkt. Co się udało i Polacy mogli się cieszyć z drugiego zwycięstwa w drugim meczu! Wydaje się, że w tym meczu decydująca była skuteczność skipów, a Konrad Stych (80%) był wyraźnie skuteczniejszy od Magnusa Ramsfjella (71%)W mistrzostwach walczy 10 drużyn. 8 najlepszych po rundzie zasadniczej utrzyma się w Dywizji A na przyszłoroczne ME. 2 ostatnie drużyny spadną do grupy B. W dodatku aż 8 pierwszych drużyn awansuje na MŚ rozgrywane w marcu przyszłego roku. Ekipa Stycha stoi więc przed wielką szansą, ponieważ jeszcze żadna polska drużyna nie grała na MŚ w curlingu.
Tu ostatnie zagranie Konrada Stycha, dające zwycięstwo z Norwegami:
Take out the yellow and that'll do it! 🤝 Poland 🇵🇱 make it two wins out of two games in Lohja.
— World Curling (@worldcurling) November 23, 2025
Watch all games live on The Curling Channel! https://t.co/u1IYfEBOkx#curling #ecc #poland pic.twitter.com/mL188Or5Ra
Dzisiaj wieczorem Polacy rozegrają kolejny mecz, tym razem ze Szwajcarami.