W sobotę w Dusznikach-Zdroju znów pokazał, że jest jednym z największych talentów polskiego biathlonu. Czyste strzelanie, mocne tempo i pewność siebie - Jan Guńka sięgnął po złoty medal w sprincie podczas Letnich Mistrzostw Polski. Ale choć triumf cieszy, sam zawodnik patrzy przede wszystkim w przyszłość. „Najważniejsze, że progres jest widoczny i wszystko zmierza w dobrą stronę - mówił po biegu w rozmowie z Maciejem Tryboniem z sportsinwinter.pl.
Guńka, reprezentujący barwy BKS WP Kościelisko, nie ukrywał satysfakcji z udanego występu, ale podkreślał, że nie chodzi tylko o wynik. – Na pewno bardzo pozytywnie oceniam ten start - przyznał. - Czyste strzelanie na sprincie zawsze cieszy, a tym razem wszystko naprawdę dobrze się ułożyło. Zarówno pod względem skupienia na tarczy, jak i szybkości oddawania strzałów. Na trasie też czułem się dobrze, więc jestem bardzo zadowolony.
Dla młodego biathlonisty z Kościeliska takie zawody to przede wszystkim test przed zimą. - Czuję, że progres jest robiony, a dzisiejszy start można potraktować jako sprawdzian formy - dodał.
W rozmowie z naszą redakcją Guńka zdradził, że przygotowania do sezonu zimowego przebiegają zgodnie z planem. – Celem jest progres, chcę się zbliżać do najlepszych i rozwijać krok po kroku. Myślę, że wszystko idzie w dobrym kierunku – podkreślił.
Nowy sezon przyniósł również zmiany w sztabie szkoleniowym, które - jak się okazuje - dodały drużynie świeżości. - Współpraca z nowym trenerem układa się super. Od razu złapaliśmy fajny kontakt, jest nowa myśl treningowa i dużo pozytywnej energii w grupie – powiedział ciepło o nowym szkoleniowcu Urosie Velopencu Jan Guńka.
Choć treningi bywają ciężkie, Guńka nie zamierza narzekać. - Wiadomo, że jest trudno, ale jesteśmy zawodnikami. Trzeba czerpać radość z ciężkiej pracy - zakończył z uśmiechem.
Źródło: Informacja własna
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz