Dzień na igrzyskach - 6.02.2022 - wyniki, wydarzenia. Pierwszy medal dla Polski

Niedziela na igrzyskach olimpijskich w Pekinie przyniosła pierwsze polskie podium w Pekinie. Po krążek dla Biało-Czerwonych sięgnął Dawid Kubacki. Kolejne komplety medali zostały też rozdane między innymi w biegach narciarskich, snowboardzie i saneczkarstwie.

Screen - YouTube

Dawid Kubacki z brązem!

Po pierwszy medal dla Polski na igrzyskach olimpijskich w Pekinie sięgnął Dawid Kubacki. Po pierwszej rundzie na najniższym stopniu wirtualnego podium plasował się Kamil Stoch, jednak nie udało mu się utrzymać tej lokaty i finalnie był szósty. Właśnie na trzecią pozycję awansował Kubacki, zdobywając brązowy medal. Złoto wywalczył Ryoyu Kobayashi, a brąz Manuel Fettner. Po zakończonej rywalizacji trener Michal Doleżal ogłosił, którzy skoczkowie staną na starcie poniedziałkowego konkursu drużyn mieszanych. Do Kingi Rajdy i Nicole Konderli dołączą Kamil Stoch i Dawid Kubacki.

Po zakończonym konkursie brązowy medalista igrzysk olimpijskich nie ukrywał wzruszenia. -  Myślę, że to jeden z ważniejszych sukcesów w życiu. Na pewno indywidualny medal na igrzyskach to jest coś, co cieszy serce - przyznał. - Były momenty, w których nie miałem pewności, że to w końcu ruszy. Taką pewność miałem może przez pierwsze cztery, pięć konkursów. Różne były zawirowania. Wiedziałem, że muszę pracować i że jeszcze niejeden piękny moment czeka mnie i drużynę. No i chyba się nie myliłem - wspominał dotychczasowy przebieg sezonu.

Więcej na ten temat przeczytacie TUTAJ.

Premierowe złoto dla Nowej Zelandii

W rywalizacji w snowboardowym slopestyle`u historyczny rezultat uzyskała Zoi Sadowski Synnott, zdobywając pierwszy w historii złoty medal zimowych igrzysk olimpijskich dla Nowej Zelandii. - Jestem bardzo dumna z tego, jak w ciągu ostatnich czterech lat rozwinęła się moja jazda na snowboardzie. Podchodząc do ostatniego skoku, wiedziałam, że lecę o wiele za szybko. Pomyślałam: "Ląduj, po prostu rób wszystko, co możesz, żeby wylądować". Jestem podekscytowana, że się udało - mówiła. Srebrny medal zdobyła Julia Marino, a brązowy Tess Coady.

Pełne wyniki

Bolszunow z pierwszym olimpijskim złotem

Na trasach biegowych rywalizowali panowie, którzy rozpoczęli olimpijską rywalizację od biegu łączonego (15 km + 15 km). Już po pięciu kilometrach biegu od reszty stawki oderwali się Aleksander Bolszunow i Ilvo Niskanen. Z czasem Rosjanin zostawił za sobą Fina i dojechał na metę jako pierwszy z minutą i jedenastoma sekundami przewagi, zdobywając pierwszy w karierze złoty medal olimpijski. Słabnącego Niskanena, który skończył z brązem, pokonał jeszcze kolejny z reprezentantów Rosji, Denis Spitsov.

Na 26. pozycji rywalizację zakończył Dominik Bury, dla którego to najlepszy wynik w historii startów na igrzyskach olimpijskich. Drugi ze startujących Polaków, Mateusz Haratyk, został zdublowany.

Po biegu reporter amerykańskiego portalu Faster Skier zapytał Bolszunowa o doping. Rosjanin twardo stwierdził, że zadawanie pytań na ten temat po osiąganych sukcesach nie powinno mieć miejsca. - Taki wynik nie spada z nieba, za nim są lata treningów. Jeśli chcesz zobaczyć, jak trenujemy, przyjdź i zobacz, to naprawdę ciężki trening - skwitował medalista.

Więcej na ten temat przeczytacie TUTAJ.

Kolejne medale rozdane

Nils van der Poel został mistrzem olimpijskim w biegu na 5000 metrów w łyżwiarstwie szybkim, ustanawiając nowy rekord olimpijski na tym dystansie (6:08.84). O zwycięstwie zadecydowały dwa ostatnie okrążenia, na których wyprzedził wcześniej Patricka Roesta. Dopiero dziewiąte miejsce zajął Sven Kramer - dominator tej konkurencji, mistrz olimpijski z Vancouver, Soczi i Pjongczangu. Na dziesiątej lokacie został sklasyfikowany wicemistrz sprzed czterech lat, Ted-Jan Bloemen. To właśnie Holender sięgnął po srebrny medal. Brązowy krążek wywalczył Hallgeir Engebraaten, a czwarty był Siergiej Trofimow.

Więcej na ten temat przeczytacie TUTAJ.

W niedzielę zakończyła się rywalizacja w saneczkarskich jedynkach. Na trzecim ślizgu start zakończył Mateusz Sochowicz. Polak uplasował się na 25. lokacie, co po koszmarnym początku sezonu i tak można uznać za dobry wynik. Mistrzem olimpijskim został Johannes Ludwig, który prowadził od pierwszego do ostatniego przejazdu. Także reszta czołowej trójki nie uległa zmianie. Po srebro sięgnął Wolfgang Kindl, a po brąz Dominik Fischnaller.

Więcej na ten temat przeczytacie TUTAJ.

O medale w jeździe po muldach walczyły dziś narciarki dowolne. Jakara Anthony, zdobywczyni złotego medalu, nie pozostawiła rywalkom złudzeń. Australijka była najlepsza we wszystkich trzech przejazdach. Srebrny krążek zdobyła Jaelin Kauf, a brązowy Anastasia Smirnowa. Niespodziewanie poza podium skończyła obrończyni tytułu i zdobywczyni czterech Małych Kryształowych Kul w tej konkurencji, Perrine Laffont, która straciła do Kazaszki 0,36 punktu.

Pełne wyniki

Wiatr pokrzyżował plany

Wiatr po raz kolejny nie pozwolił alpejczykom na wyjechanie na trasę. Po tym, jak ze względu na pogodę odwołany został trzeci trening, także sam zjazd musiał zostać przesunięty. W związku z tym doszło też do zmian w harmonogramie rywalizacji pań w slalomie gigancie. Zgodnie z nowym programem na poniedziałek o 2:30 rozpocznie się pierwszy przejazd slalomu giganta kobiet, a o 5:00 zostanie rozegrany zjazd mężczyzn. Drugi przejazd slalomu giganta jest zaplanowany na 7:30. W swojej koronnej konkurencji będzie rywalizowała Maryna Gąsienica-Daniel.

Więcej na ten temat przeczytacie TUTAJ.

You`re #NAT alone!

W niedzielę Natalia Maliszewska po raz pierwszy od ponad tygodnia mogła powrócić do treningu na torze lodowym. Polak uzyskała negatywne wyniki testów, co pozwoliło jej na opuszczenie izolacji. Panczenistka za pośrednictwem Instagrama podzieliła się swoimi odczuciami, a potem opowiedziała o nich w rozmowie z Aleksandrem Dzięciołowskim. - Jakby cieszę się, że tu jestem, jakby jestem w treningu, ale nie wierzę w to, że może jeszcze się to wszystko udać. W nic nie wierzę. Nie wiem, czy mnie ktoś zaraz nie wróci i nie powiem mi: "Słuchaj, żartowaliśmy znowu" - opisywała.

Polski Związek Łyżwiarstwa Szybkiego zainicjował akcję "You`re #NAT alone!". Jej celem jest pokazanie Maliszewskiej, jak wiele osób ją wspiera. By przyłączyć się do pomysłu PZŁS, można skomentować, udostępnić bądź polubić wpis opublikowany na ich profilu na Facebooku.

Więcej na ten temat przeczytacie TUTAJ.

Od pozytywnego testu do dwóch zwycięstw

Zamieszania związanego z zakażeniami koronawirusem wśród zawodników ciąg dalszy. Tym razem chodzi o parę australijskich curlerów - Tahli Gill i Deana Hewitta. W sobotę Gill otrzymała pozytywny wynik testu na COVID-19. Australijka zdążyła opublikować na Instagramie film, w którym informowała, że to koniec jej przygody z igrzyskami w Pekinie, jednak finalnie dzień później razem z Hewittem mogli normalnie wziąć udział w rywalizacji. Jak doszło do tej decyzji?

Australijczycy odwołali się do Panelu Ekspertów Medycznych, a ten zadecydował, że wartości Ct u Gill spadły na tyle, że nie stanowi ona zagrożenia dla innych i może wystartować w kolejnych meczach w turnieju mieszanym. - Nie jestem w stu procentach pewna, co wydarzyło się za kulisami. Rozumiem to tak, że zespół medyczny stwierdził, że nie zakażam innych i dlatego pozwolił mi dziś wyjść na lód - mówiła Gill, która przeszła zakażenie koronawirusem miesiąc temu.

Po dopuszczeniu do rywalizacji para, która do tej pory na igrzyskach przegrała wszystkie mecze, wygrała oba zaplanowane dla nich na ten dzień. Tym samym Gill i Hewitt zostali pierwszymi australijskimi curlerami z wygranym meczem na igrzyskach olimpijskich na koncie. W niedzielę poza Australią komplet zwycięstw odnotowały jeszcze reprezentacje Norwegii i wciąż niepokonanych Włoch. Po jednym meczu wygrały pary z Czech, Wielkiej Brytanii, Szwajcarii i Kanady.

Pełne wyniki

Źródło: informacja własna/7news.com.au/theguardian.com