Sztafeta mężczyzn jest ostatnią zespołową konkurencją, w jakiej przedstawiciele narciarstwa biegowego powalczą o medale mistrzostw świata w Obertsdorfie. W gronie drużyn zgłoszonych do rywalizacji nie brakuje także reprezentacji Polski, która przed dwoma laty w Seefeld nie wystartowała w analogicznych zawodach.
?php>?php>
?php>
Bieg sztafetowy jest konkurencją, w której po raz pierwszy rywalizowano na czempionacie w roku 1933. Wówczas to gospodarzem mistrzostw globu był austriacki Innsbruck. W premierowej odsłonie rywalizacji w tego typu zawodach złoty medal wywalczyli Szwedzi, którzy na podium wyprzedzili Czechosłowaków i Austriaków. Na siódmym miejscu owe zmagania ukończyli Polacy, którzy wystąpili w składzie: Władysław Berych, Andrzej Marusarz, Bronisław Czech i Stanisław Skupień.
?php>W tegorocznej rywalizacji o medale w biegu rozstawnym panów ujrzymy osiemnaście drużyn. Każdy z zawodników biorących udział w zmaganiach będzie miał do pokonania 10 kilometrów. Złotego medalu z Seefeld bronić będą Norwegowie, którzy w Austrii o niespełna 40 sekund pokonali Rosjan. Brąz wywalczyli wówczas Francuzi. Ich strata do tryumfatorów przekroczyła minutę.
?php>Faworytami piątkowych zawodów będą oczywiście reprezentanci Norwegii, którzy wygrali jedyny tego typu bieg, który odbył się w trwającej edycji zmagań pucharowych. Należy jednak zaznaczyć, iż w Lahti (bo tam odbył się ów bieg) każdy z zawodników miał do pokonania nie 10, a jedynie 5 kilometrów. Czy to jednak zmienia w jakikolwiek sposób postać rzeczy? Wydaje się, iż najpoważniejszymi kandydatami do złota w dalszym ciągu pozostają biegacze z "kraju fiordów". Kto może im zagrozić? Zdaje się, że ich najgroźniejszymi rywalami będą zawodnicy Rosyjskiej Federacji Narciarskiej. Do walki o medale powinni włączyć się także Finowie, Francuzi czy Szwedzi.
?php>Jak najlepszy rezultat postarają się z pewnością osiągnąć podopieczni trenera Lukasa Bauera. Dodajmy, że polskiej sztafety zabrakło na poprzednim czempionacie. Po raz ostatni walczyła ona na mistrzostwach globu, które w 2017 roku odbyły się w Lahti. Biało-Czerwoni uplasowali się wówczas na piętnastej pozycji. Czy tym razem będzie lepiej? Wszelkich starań, by tak właśnie było, dołożą: Maciej Staręga, Kamil Bury, Dominik Bury oraz Mateusz Haratyk.
?php>Trwający sezon nie był zbyt pomyślny dla Polaków - zarówno jeśli chodzi o aspekty zdrowotne, jak i wyniki osiągane w poszczególnych zawodach. Na tydzień przed rozpoczęciem czempionatu bolesnej kontuzji nabawił się Kamil Bury. Okazało się, że Polak zmaga się z przepukliną międzykręgową. Dzięki nieocenionej pomocy fizjoterapeuty urodzony w Cieszynie zawodnik przyjechał na najważniejszą imprezę sezonu, choć wciąż odczuwa on silny ból.
?php>Jeśli zaś chodzi o dokonania sportowe, to w bieżącym sezonie zaledwie dwukrotnie punkty zdobywał w nim Maciej Staręga. Pozostali Biało-Czerwoni również prezentowali formę daleką od oczekiwań. Na mistrzostwach nastąpił jednak pewien przełom. Najpierw wspomniany Staręga wraz z Dominikiem Burym zajęli dziesiąte miejsce w sprincie drużynowym, następnie - plasując się na trzydziestej drugiej pozycji w biegu na dystansie 15 kilometrów - drugi z wymienionych biegaczy uzyskał swój najlepszy indywidualny rezultat na zawodach tej rangi. Wiele wskazuje zatem na to, że Polacy przygotowali najwyższą dyspozycję właśnie na mistrzostwa świata. Czy udowodnią to w rywalizacji sztafet? O tym przekonamy się już jutro. Początek zmagań zaplanowano na godzinę 13:15.
?php>Lista startowa biegu sztafetowego mężczyzn
?php>Partner relacji z MŚ w Oberstdorfie 2021:
?php>Szczegółowy program MŚ w Oberstdorfie 2021 znajdziecie tutaj.?php>
Raport Specjalny - MŚ w Oberstdorfie 2021 - kliknij poniżej
?php>?php>Źródło: informacja własna
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz