Nozomi Maruyama wygrała pierwsze w tym sezonie zawody PŚ kobiet skokach narciarskich, które odbyły się w Lillehamer. Japonka wyprzedziła Kanadyjkę Abigail Strate i Austriaczkę Lisę Eder. Bardzo dobrze rozpoczęła sezon także Anna Twardosz, która zajęła dziś 16. miejsce.
W konkursie wystartowały 2 Polki: Pola Bełtowska i Anna Twardosz. W kwalifikacjach niespodziewanie odpadła najlepsza i najrówniejsza wczoraj Nicole Konderla. Kwalifikacje wygrała natomiast Nozomi Maruyama, i ona także prowadziła po pierwszej serii.
Japonka skoczyła w niej 133,5 m, przy dość mocnym wietrze w plecy i dobrym stylu. 7,6 pkt traciła do niej Abigail Strate. Kanadyjka skoczyła 129 m w teoretycznie identycznych warunkach jak Maruyama. Podium zamykała kolejna Japonka, doświadczona Yuki Ito, ale traciła ona już ponad 14 pkt do liderki. W czołowej szóstce ze stratą ok. 20 pkt były jeszcze Norweżka Eirin Maria Kvandal, Austriaczka Lisa Eder i kolejna Norweżka, Anna Odine Stroem.
Po słabych skokach na treningach i przeciętnych w konkursie mikstów dziś ewidentnie przebudziła się Anna Twardosz. Wczoraj narzekała, że nie pasuje jej ta skocznia, a dziś skoczyła 119 m w trudnych warunkach i zajmowała 14. miejsce. Tutaj wideo ze skoku z pierwszej serii Ani:
HISTORYCZNA ANIA TWARDOSZ ❗ ❗ ❗
— Eurosport Polska (@Eurosport_PL) November 22, 2025
Stała się pierwszą Polką, która zdobyła punkty w inauguracyjnym konkursie Pucharu Świata w sezonie.
A może być jeszcze lepiej... Druga seria trwa w Eurosporcie 1 🎥🛑#skijumpingfamily #Lillehammer pic.twitter.com/96VmBCdEgP
O jedno miejsce niżej była natomiast... Nika Prevc! Słowence zupełnie nie wyszedł skok w pierwszej serii. Skoczyła co prawda 124 m, ale w teoretycznie dobrych warunkach wietrznych. W dodatku kapnęła przy lądowaniu nawet bez próby telemarku. Skok nie wyszedł też drugiej zawodniczce poprzedniego sezonu PŚ - Selinie Freitag, która była dopiero 19. Po udanych kwalifikacjach w konkursie już znacznie słabiej wypadła też Pola Bełtowska, która skoczyła tylko 100,5 m i zajęła przedostatnie, 39. miejsce.
Dobrze za to spisały się fińskie kombinatorki, o których pisaliśmy tutaj. Heta Hirvonen była 20., a Minja Korhonen 22.
W drugiej serii Maruyama i Strate pewnie utrzymały swoje pozycje. Japonka długo była trzymana na belce, a mimo to i tak skoczyła najdalej - 130,5 m. Kanadyjka skoczyła zaś 121 m i straciła do niej aż 25,8 pkt. Udany atak na podium zanotowała Lisa Eder, która w trudnych warunkach skoczyła 125,5 metra. Kolejne 2 miejsca zajęły Norweżki: Stroem (122 m) i Heidi Dyrhe Traaserud (124 m). Z siódmego na szóste awansowała natomiast Niemka Katarina Schmid (115,5 m).
O trzy miejsca, na siódme spadła Kvandal (117m), a aż o pięć Ito (116), która zajęła ósme miejsce. Czołową dziesiątkę uzupełniły Nika Vodan i kolejna Japonka - Ringo Miyajima.
Nieco słabiej poszło Ani Twardosz w drugiej serii. Skoczyła 113,5 m i spadła o 2 pozycje, ale i tak to jeden z jej, i w ogóle Polek najlepszych startów w PŚ. Wyżej była tylko raz, w poprzednim sezonie w Ljubnie zajęła 15. miejsce. Pierwszy raz w historii jakakolwiek Polka zdobywa punkty już w inauguracyjnym starcie PŚ w sezonie.
Nice Prevc nie udało się awansować w drugiej serii i skończyła konkurs na 15, miejscu. Została więc przerwana seria jej 10 zwycięstw z rzędu. Słowenka wyrównała tym rekord Sary Takanashi, która również miała serię 10 zwycięstw z rzędu. Dla Nozomi Maruyamy to natomiast pierwsze zwycięstwo w zawodach PŚ. Dwukrotnie wcześniej stała jednak na podium. W sezonie 2022/23 była druga w Willingen i trzecia w Hinzenbach. No i oczywiście wygrała w tym roku całą klasyfikację LGP.