Jan Hoerl triumfował w konkursie LGP rozgrywanym na skoczni w Hinzenbach. Podium uzupełnili Daniel Tschofenig i Ryoyu Kobayashi, a w pierwszej dziesiątce zameldował się Kamil Stoch. Zawdzięcza to świetnemu skokowi z drugiej serii...
Z pierwszego skoku najbardziej zadowolony był Jan Hoerl - osiągnął aż 93 metry i prowadził z przewagą niemal pięciu punktów nad Ryoyu Kobayashim i Stefanem Kraftem. Czwarty na półmetku Philipp Raimund zyskiwał natomiast koszulkę wirtualnego lidera LGP. W czołowej "30" widzieliśmy wszystkich sześciu Polaków - Piotr Żyła (87,5 metra) i Paweł Wąsek (88,5 metra) zamykali czołową dziesiątkę, Dawid Kubacki był trzynasty (85 metrów), pół metra bliżej skoczył Kamil Stoch (16. lokata), a Maciej Kot i Aleksander Zniszczoł sklasyfikowani zostali w trzeciej dziesiątce. W drugiej serii nie oglądaliśmy między innymi Lovro Kosa, któy już w kwalifikacjach prezentował się mizernie.
Dwaj najsłabsi Polacy po pierwszym skoku wyraźnie poprawili się w drugiej serii. Aleksander Zniszczoł zajął 27. lokatę (78 m/85,5 m), Macieja Kota sklasyfikowano na pozycji dwudziestej trzeciej (82 m/88,5 m). Prawdziwą "petardą" popisał się z kolei Kamil Stoch. W nienagannym stylu skoczył 93 metry, czym mógł przypomnieć swoim kibicom legendarne triumfy z poprzednich sezonów. Wystarczyło to do zajęcia dziewiątej pozycji. Jedenasty był Piotr Żyła, a na szesnastym miejscu ex aequo zawody skończyli Paweł Wąsek i Dawid Kubacki.
Zwyciążył Jan Hoerl - Austriak powiększył nawet przewagę nad resztą stawki. Sześć punktów stracił do niego rodak, Daniel Tschofenig, a trzecie miejsce zajął Ryoyu Kobayashi. Stefan Kraft zanotował przeciętną drugą próbę i spadł na miejsce ósme. W klasyfikacji generalnej LGP prowadzi czwarty Philipp Raimund.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz