Zamknij

Rodzeństwo ze stoku! Klara i Anatol to wielkie talenty snowboardu

16:04, 19.10.2023 Aktualizacja: 19:59, 19.10.2023
Skomentuj

?php>

Młodsza siostra idzie krok w krok za starszym bratem. Oboje mają talent, oboje mają pasję i oboje są jednymi z najlepszych zawodników młodego pokolenia w Polsce - w snowboardzie alpejskim.

?php>

?php>

?php>

?php>

Fot. nadesłane/A. Kosacki/M.Sitarz?php>

?php>

?php>

?php>

?php>

Jeździł na nartach, potem nawet i na nich skakał. Swoich sił próbował również w piłce nożnej - i były to też wysokie loty, bo stał na bramce. Ani to, ani to, bo najbardziej ciągnie go do snowboardu. Mowa o nastolatku Anatolu Kulpińskim, prosto z Zakopanego. Jego młodsza siostra wybrała niemal identyczną drogę, bo starszy brat był dla niej wzorem do naśladowania    - z tą różnicą, że na boisku nie broniła pomiędzy słupkami a do bramki strzelała. I to celnie. W miejscowym klubie wyśrubowała 45 bramek w sezonie. Teraz oboje spełniają się na stoku. - Mamy w domu dwóch młodych mistrzów Polski! - cieszą się mama Jadwiga i tata Bartłomiej Kulpińscy. Wnukom kibicuje też dziadek, oj wielki fan młodych snowboardzistów.

?php>

O bracie?php>

Ten 17-letni chłopak ma pasję, a tą pasją jest snowboard. - Jeżdżę na desce, bo sprawia mi to przyjemność - nie ukrywa. Przygoda ze sportem zaczęła się, gdy miał ledwie trzy lata. Na nartach nauczył się jeździć w lokalnej szkółce. Potem marzył, aby być skoczkiem narciarskim, więc skakał. Radził sobie naprawdę dobrze. - Skakałem i na obiektach o punkcie konstrukcyjnym usytuowanym na 30 metrze, i na 60 metrze. Mój rekord, z tego pierwszego obiektu, to chyba 31 metrów - wspomina. Następcą Adama Małysza czy Kamila Stocha jednak nie został. Nie będzie z niego też drugiego Wojciecha Szczęsnego, choć i taka możliwość się pojawiła. - Pograłem trochę w piłkę nożną, byłem bramkarzem - dodaje, że to snowboard alpejski wygrał ze wszystkimi innymi dyscyplinami sportowymi. - Spodobał mi się ten sport - nie ukrywa. Jest dreszczyk emocji i adrenalina. I ciągle jest w rozjazdach, bo podróżuje po całej Europie. - Startuję nie tylko w kraju, ale i za naszymi granicami w Pucharze Europy. Na razie nie mam jakiś wybitnych osiągnięć, ale dla mnie najważniejsze jest to, by sport sprawiał mi radość. Nie narzucam sobie jakieś presji - skromnie przyznaje.

?php>

Anatol / Fot. nadesłane/A. Kosacki/M.Sitarz?php>

Na jego koncie już m.in. mistrzostwo Polski w kategorii juniora w slalomie gigancie, dobre występy na Pucharze Europy czy udział w mistrzostwach świata w Bułgarii. Uważa, że stać go na więcej i ciężko pracuje nad swoją formą. - Brakuje mi tego, by przejechać równo dwa przejazdy. Zazwyczaj jeden z nich jest pozytywny i dający nadzieję na czołowe miejsce, ale ten drugi słabszy. W letnim okresie przygotowawczym poprawiłem ten element. Poza tym zwiększyłem szybkość i poprawiłem kondycje, bo sporo czasu spędzam na siłowni. Nie popełniam już tyle błędów i mam nadzieję, że to zaprocentuje w zbliżającym się sezonie - mówi Anatol, talent z Zakopanego, zawodnik KS F2 Dawidek Team.pl - podopieczny trenera Pawła Dawidka, a w kadrze juniorów nad jego rozwojem czuwa duet Michał i Marcin Sitarze.

?php>

O siostrze?php>

Z kolei 13-letnia Klara to również postać utalentowana na wielu frontach. Jak grała w piłkę, to strzelała na potęgę. W odróżnieniu od brata, była snajperką. W miejscowym klubie w Zakopanem, podczas jednego sezonu, strzeliła aż 45 bramek - w kategorii żaków. Co ciekawe lepiej piłkę kopie lewą nogą. Odkąd zaczęła jeździć na desce, to z podium nie spada. - Najczęściej wygrywa, rzadziej zajmuje drugie lokaty - podsumowuje mama Jadwiga Kulpińska. - W ubiegłym sezonie, w zawodach rangi mistrzostw lub pucharu Polski, wygrała niemal wszystko. Wcześniej przez dwa lata, rywalizując ze starszymi zawodnikami od siebie w kategorii młodzików, wyjeździła mistrzowskie tytuły. - Widać, że zjeżdża ze stoku na takim luzie i zapasem możliwości. Ona może osiągać jeszcze lepsze czasy przejazdów, lecz nie musi tego robić, bo i tak w swoich kategoriach jest bezkonkurencyjna.

?php>

Klara / Fot. nadesłane/A. Kosacki/M.Sitarz?php>

Przed nią sezon w wyższej kategorii wiekowej, bo juniorach młodszych - chwali tata. Nie da się ukryć, że w domu mają dwa wielkie talenty snowboardu. Jednak Klara nie tylko sportem żyje. Ostatnio odkryła w sobie aktorską duszę. Poza tym uczy się języka... japońskiego. - Jest bardzo uzdolniona. Nie będziemy na siłę zachęcać lub zniechęcać dzieci do jakiś pasji, bo wtedy może przynieść to całkowicie odwrotny skutek. Wiem, że jeżeli nie zrezygnują ze snowboardu... doczekamy się dwóch olimpijczyków - mocno w to wierzą, marząc jednocześnie, by wystartowali kiedyś w miksie, czyli duecie - siostra i brat. Nie da się ukryć, że potrzebne jest zaangażowanie rodziców, silna wola dzieci, bo życie sportowca to nie tylko medale. - Przede wszystkim wytrwałość. Jak wygląda zwykły dzień nastolatka w szkole mistrzostwa sportowego? Pobudka po godzinie piątej, o godzinie siódmej trening na stoku, potem powrót do ławek i lekcje do późnego popołudnia. Do domu wraca się wieczorem, chwila na regenerację, spanie. Łatwo nie jest, bo weekendami dochodzą zawody, ponadto zgrupowania. Droga do sukcesu nie jest prosta, to wiele wyrzeczeń - przypomina Bartłomiej Kulpiński, by mieć świadomość tego, jaki ogrom pracy sportowcy wykonują od najmłodszych lat.

?php>

Mateusz Komperda

?php>

(RED)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%