Ognisko koronawirusa w reprezentacji Polski. Zakażeń przybywa

fot. Paweł Skraba
Kolejny raz złe wieści docierają do nas z polskiej osady olimpijskiej w Pekinie. Okazuje się, że potwierdzone zostały kolejne przypadki zakażenia koronawirusem. Nie tylko w ekipie łyżwiarzy szybkich.

Rano informowaliśmy was, że Natalia Czerwonka i Magdalena Czyszczoń uzyskały pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa. Dla pierwszej zawodniczki jest to kolejne zakażenie w przeciągu ostatniego miesiąca. Przed wylotem do Pekinu otrzymała jeden niejednoznaczny wynik, drugi był jednak negatywny. To kolejne przypadki zakażenia w kadrze panczenistów. Przez COVID-19 w Polsce musieli zostać: Karolina Bosiek i Damian Żurek.
Jak informował PKOl, zakażony został także trener naszych łyżwiarzy – Arkadiusz Skoneczny oraz przewodniczący Komisji Medycznej – Hubert Krzysztofiak. Te cztery osoby przebywały w wiosce olimpijskiej. Teraz zostaną odizolowane od reszty zawodników. Maciej Nędza-Kubiniec, członek ekipy technicznej biathlonistów mieszka w hotelu poza wioską.
Polski Komitet Olimpijski informuje, że kolejną osobą z pozytywnym wynikiem testu jest lekarz Krzesimir Sieczych, który przebywa w izolacji.
— PKOl (@PKOL_pl) January 28, 2022
Później okazało się, że zatrudniony przez Polski Związek Biathlonu serwismen Maciej Nędza-Kubiniec oraz lekarz Krzesimir Sieczych także mieli pozytywne wyniki testów na koronawirusa po przylocie do Chin na igrzyska olimpijskie. Teraz natomiast dziennikarz TVP Sport – Dawid Brilowski informuje, że pozytywny wynik otrzymał też Marek Kania. To spory cios, bo zawodnik ten stanął w tym sezonie na podium PŚ.
Sytuacja Marka Kani w ogóle jest osobliwa. "Pozytywny" na lotnisku, później "negatywny" w drugim teście. Mimo to został w hotelu, zrobili mu trzeci – decydujący. I w nim znowu "pozytyw".
— Dawid Brilowski (@BrilovD96) January 28, 2022
Źródło: PKOl / TVP Sport / Twitter