Zamknij

Planica 2023. Wielki sukces Dawida Kubackiego i apetyt na więcej. "Mamy silną drużynę"

21:29, 03.03.2023 Łukasz Serba Aktualizacja: 22:16, 03.03.2023
Skomentuj

Sukcesów polskich skoczków na mistrzostwach świata w Planicy ciąg dalszy. Tym razem brąz w konkursie na dużej skoczni wywalczył Dawid Kubacki. Nowotarżanin przyznał, że nie było mu łatwo osiągnąć tak dobry wynik. 32 - latek liczy również na powiększenie medalowego dorobku.

fot. Zima Okiem Dziennikarzy

Natura nie była łaskawa dla naszego mistrza

Złoty medalista z Seefeld na półmetku rywalizacji, po skoku na odległość 129 m, zajmował czwarte miejsce. Była to jednak próba oddana w najgorszych warunkach wietrznych (+11,9 pkt). W drugiej serii podopieczny Thomasa Thurnbichlera uzyskał 135 m, dzięki czemu zapewnił sobie brązowy krążek. Polski bohater był zadowolony z osiągniętego rezultatu, jednak odczuwał lekki niedosyt. - To był naprawdę trudny dzień. Myślę, że wykonałem naprawdę solidną pracę na skoczni. Oczywiście nie wystrzegłem się błędów, ale nie było ich wiele. Nie miałem też szczęścia do warunków, ale jestem bardzo szczęśliwy, że dałem radę powalczyć i ostatecznie znaleźć się tuż za najlepszą trójką po pierwszej serii - przyznał Kubacki.

- Drugi skok był dużo lepszy zarówno pod względem warunków, jak i czysto jakościowo. Cieszę się, że znalazłem się na podium i wrócę do domu z medalem. O to w końcu chodzi na mistrzostwach świata - dodał.

Drobne zmiany, które dały wiele

Dawid Kubacki start na normalnej skoczni zakończył na miejscu piątym. Dodajmy, że drugi zawodnik klasyfikacji generalnej Pucharu Świata przed rozpoczęciem rywalizacji na Srednjej Skakalnicy walczył z silnym bólem pleców. Czy ciężko mu się było przestawić do walki na Bloudkovej Velikance? - Nie było to dla mnie wyjątkowo problematyczne, ale pierwszy skok na dużym obiekcie był taki sobie. Finalnie udało nam się znaleźć małe detale, które można poprawić. W efekcie z dnia na dzień lądowałem o dziesięć metrów dalej. To naprawdę imponujące - zdradził.

Jest jeszcze o co walczyć

Już w sobotę skoczków narciarskich czekają zawody drużynowe. Reprezentacja Polski będzie jednym z faworytów do złotego medalu. - Szykuje się naprawdę fajny dzień. Mam nadzieję, że kibice dopiszą na trybunach i będą równe warunki dla wszystkich. Mamy silną drużynę. Będziemy walczyć - zapowiedział zawodnik Wisły Zakopane.

Największym problemem słoweńskiego czempionatu była widownia. Podczas konkursu na dużej skoczni trybuny wypełniły się jednak kibicami. - Hymn a capella dla Timiego Zajca był czymś bardzo miłym. Z tego co pamiętam, w Zakopanem było jednak troszkę głośniej. Dla Słoweńców to był naprawdę fantastyczny konkurs. Timi skakał bardzo dobrze i zdobył ten medal. Ludzie zgromadzeni na skoczni bardzo się cieszyli z tego sukcesu. Mam nadzieję, że zobaczę tych kibiców po raz kolejny jutro - wyraził nadzieję.

Przypomnijmy, iż start konkursu drużynowego zaplanowano na godzinę 16:30. Wcześniej odbędzie się seria próbna (15:30).

Z MŚ w Planicy dla Sportsinwinter.pl, Julian Goetz

 

(Łukasz Serba)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%