Zamknij

Schlierenzauer potwierdza. "Schuster pozostaje moim osobistym trenerem"

21:38, 21.05.2020
Skomentuj

?php>

?php>

Gregor Schlierenzauer, mimo liczny problemów, wciąż ma nadzieję na powrót do światowej czołówki. Austriak rozpoczyna przygotowania do sezonu z lekkim poślizgiem wywołanym zabiegiem laserowym oka. W wywiadzie udzielonym Krone Zeitung mistrz odpowiedział na pytania dotyczące bliskiej, ale i dalekiej przyszłości.

?php>

?php>

?php>

fot. M. Rudzińska?php>

- Będę skakał tak długo, jak będę czuł do tego pasję i zapał. Motywuje mnie smak zwycięstwa, który już poznałem, ale do którego chcę wrócić - powiedział Schlierenzauer odnosząc się do pytania, które dotyczyło tego, jak długo chce startować. - Na moją korzyść działa fakt, że w skokach nie ma górnego limitu wiekowego. To sport wymagający dobrej koordynacji, tak jak np. golf - dodawał.

?php>

Znakomity austriacki skoczek odniósł się także do zmian w sztabie szkoleniowym reprezentacji. - Dla mnie samego zmieni się niewiele. Moim osobistym trenerem pozostaje Werner Schuster, ale cieszę się z odświeżenia narodowego sztabu. Oczywiście, oprócz współpracy z Wernerem, biorę udział we wszystkich zgrupowaniach i szkoleniu kadry narodowej. Moje zadania i cele nie zmieniły się. Z niecierpliwością czekam na to, co przyniesie nowy sezon.

?php>

Obecnie "Schlieri" trenuje siłowo, pierwsze skoki dopiero przed nim. Kilka tygodni temu poddał się zabiegowi laserowej korekcji prawego oka, co lekko opóźniło moment, w którym może zasiąść na belce startowej. Przed Austriakiem nie lada wyzwanie, gdyż już w grudniu zostaną rozegrane mistrzostwach świata w lotach narciarskich w Planicy.

?php>

- Terminarz przygotowań jest wypełniony po brzegi, ale mimo ogromu pracy czekam z radością na MŚ. W Planicy zawsze świętowaliśmy finał PŚ, atmosfera była wyjątkowa. Tym razem będzie jednak inaczej, bo pojedziemy tam w grudniu. Nie oznacza to jednak, że Planica straci coś ze swojej wyjątkowości - skomentował mistrz świata z Oslo.

?php>

?php>

?php>

?php>

?php>

?php>

Gregor wyznał, że bardziej czeka na TCS niż na igrzyska. Stwierdził również, że na końcu i tak najważniejsze są same skoki, a nie wielkie imprezy. Z drugiej strony coraz mocniej zdaje sobie sprawę, że warto przygotować sobie przyszłość, którą będzie żył, kiedy skończy przygodę ze skokami.

?php>

- Już teraz powstają w mojej głowie pewne plany. Skoki, mimo tego, że wymagają wielu poświęceń, umożliwiać równoległe rozwijanie innych pasji. Na mojej liście pomysłów jest kurs z architektury, później chciałbym założyć własną firmę. Przyświeca mi idea tworzenia rzeczy pięknych ze staroci - zaznaczył Austriak.

?php>

?php>

?php>

(Magdalena Janeczko)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%