Anna Odine Stroem zwyciężyła w konkursie LGP w Predazzo, a trzy Polki, w tym liderka kadry - Anna Twardosz zdołały w nim zapunktować. Rywalizacja została jednak przyćmiona przez dramatyczny upadek Evy Pinkelnig, w wyniku którego na starcie nie stanęły zawodniczki z Austrii i Kanady...
Jak podał portal skijumping.pl, decyzja o rezygnacji z oddania skoków została podjęta po nagłym spotkaniu sztabów szkoleniowych reprezentacji z FIS. Spotkanie zostało podjęte ze względu na liczne upadki na włoskiej skoczni - w najgłośniejszym z nich ucierpiała Eva Pinkelnig z Austrii. Najlepsza ze skoczkiń kanadyjskich, Alexandria Loutitt, dzień wcześniej również odniosła poważną kontuzję. W obawie o zdrowie swoich pozostałych podopiecznych, trener Janko Zwitter zadecydował o odpuszczeniu konkursu. To samo postanowił szkoleniowiec Austriaczek.
Podczas spotkania sztaby proponowały między innymi zmiany w kroju żeńskich kombinezonów, co miałoby powodować zmniejszenie prędkości podczas podchodzenia do lądowania. Dyskusje są ciągle otwarte, a więcej informacji najprawdopodobniej poznamy w najbliższym czasie.
Po pierwszej serii konkursu na skoczni o rozmiarze 143 metrów największe powody do zadowolenia miała Anna Odnie Stroem. Jako jedyna przekroczyła barierę 120 metrów (o dokładnie metr) i prowadziła z ponad 10 punktami przewagi nad Yuką Seto (118,5 metra). Trzecia była Nika Prevc, a tuż za nią plasowała się liderka cyklu Letniej Grand Prix, czyli Japonka Nozomi Maruyama. W drugiej serii oglądaliśmy aż trzy Polki. Nicole Konderla-Juroszek była osiemnasta, Anna Twardosz zajmowałą 25. pozycję, a Pola Bełtowska rozpoczynała drugą serię - zajmowała lokatę trzydziestą, ostatnią dającą prawo punktowania w klasyfikacji generalnej.
Yuka Seto traciła wiele do Stroem, jednak dzielnie walczyła. Skoczyła aż 132 metry, co skłoniło trenera Norweżki do obniżenia belki Stroem o dwa stopnie. Manewr taktyczny był udany - 27-latka wylądowała jedynie 1,5 metra bliżej od Japonki, w dodatku uczyniła to w znacznie lepszym stylu, powiększając przewagę do ponad 16 punktów. Trzecie miejsce zajęła ostatecznie Maruyama - Nika Prevc miała spore kłopoty podczas lądowania i cudem uratowała się przed upadkiem.
Wszystkie Polki zakończyły rywalizację w trzeciej dziesiątce. Nicole Konderla-Juroszek była 21. (105/109 m), lokatę niżej uplasowała się Anna Twardosz (108/109,5 m), a trzydziesta konkurs ukończyła Pola Bełtowska (106/109 m).
źródło: informacja własna/skijumping.pl
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Adrian Gerula [email protected]