Zamknij

Kompletny upadek legendy? Nie łapie się do kadry, a MŚ tuż, tuż

Maciej TrybońMaciej Tryboń 13:21, 06.02.2025 Aktualizacja: 13:32, 06.02.2025
Skomentuj fot. M. Król fot. M. Król

Upadek formy czterokrotnego mistrza olimpijskiego Simona Ammanna staje się coraz bardziej widoczny. Przed zawodami Pucharu Świata w Lake Placid szwajcarski skoczek spadł jeszcze niżej w hierarchii swojej reprezentacji, a jego szanse na powrót do światowej czołówki maleją. Mimo zwolnienia miejsca w kadrze po udziale 18-letniego Felixa Trunza w Mistrzostwach Świata Juniorów, Ammann nie otrzymał powołania na zawody w Lake Placid. Sztab szkoleniowy postawił na 21-letniego Remo Imhofa.

Remo skakał dalej od Simona w zawodach Pucharu Kontynentalnego - wyjaśnił trener Martin Künzle w rozmowie z gazetą "Blick". Imhof w przeciwieństwie do Ammanna dwukrotnie zakwalifikował się do finału zawodów w Bischofshofen na początku stycznia.

Problemy techniczne i brak postępów

Zdaniem Künzlego, Ammann robi jedynie "niewielkie postępy". - Przejście od wybicia do fazy lotu nadal nie funkcjonuje. Simon musi lepiej utrzymywać pozycję nad nartami i płynniej przechodzić do fazy szybowania - podkreślił szkoleniowiec.

Trener zaznaczył, że aby Ammann mógł myśleć o powrocie do Pucharu Świata, musi osiągać znacznie lepsze wyniki w Pucharze Kontynentalnym. W przeciwnym razie jego start w Mistrzostwach Świata w Narciarstwie Klasycznym w Trondheim (26 lutego - 9 marca) pozostanie nieosiągalny. - Jego wyniki nie są zadowalające - przyznał szef szwajcarskich skoków narciarskich Joel Bieri. - Przy wyborze składu na MŚ nie ma żadnego bonusu za bycie mistrzem olimpijskim. Liczy się tylko aktualna forma - dodał.

Nieudany Turniej Czterech Skoczni

Początek roku przyniósł Ammannowi kolejne rozczarowania. Już na starcie sezonu stracił miejsce w kadrze Szwajcarii na zawody Pucharu Świata. - Musi odzyskać zaufanie do swoich skoków - mówił wówczas trener Künzle.

Turniej Czterech Skoczni zakończył się dla Ammanna już po pierwszych kwalifikacjach w Oberstdorfie, gdzie zajął pięćdziesiąte pierwsze miejsce, pechowo nie zdobywając awansu do konkursu głównego. W porozumieniu ze sztabem szkoleniowym podjął decyzję o powrocie do domu i indywidualnym treningu zamiast dalszego startu w turnieju.

W efekcie nie pojawił się na skoczniach w Garmisch-Partenkirchen, Innsbrucku ani Bischofshofen. Za sprawą braku znaczącej poprawy w zawodach Pucharu Kontynentalnego, jego powrót do Pucharu Świata staje pod dużym znakiem zapytania. Problem jest tym większy, że coraz bliżej do mistrzostw świata w Trondheim, które są głównym wydarzeniem sezonu. Występ Simona Ammanna w tej imprezie stoi pod dużym znakiem zapytania.

Źródło: Blick, Sport.de

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%