Niemki w składzie Selina Freitag i Agnes Reisch wygrały konkurs duetów w PŚ skokach narciarskich japońskim Zao. Drugie miejsce zajęły Norweżki, a trzecie Austriaczki. Polki sklasyfikowano na 12. miejscu.
Po pierwszej serii z notą 214,7 pkt prowadziły Norweżki – Thea Minyam Bjoerseth skoczyła 90,5 metra, a Eirin Kvandal 97 metrów. Dodatkowo skakała ona z obniżonego na życzenie trenera rozbiegu i tym razem zdołała doskoczyć do wymaganej odległości (96,5m) by dostać dodatkowe punkty za belkę. Zaledwie 0,8 pkt traciły do nich Niemki – Selina Freitag i Agnes Reisch, a więc tym razem skaczące bez Kathariny Schmid. Na trzecim miejscu były Słowenki (Ema Kilnec i Nika Prevc) ze 4,4 pkt do Norweżek. Ponad 200 pkt miały też Austria (Jaqueline Seifriedsberger i Eva Pinkelnig) i Kanadyjki (Abigail Strate i Alexandria Loutit). Niemal 20 pkt do liderek traciły natomiast już gospodynie zmagań w Zao (Sara Takanashi, Yuki Ito). Dobrze spisały się Polki, które zajmowały 9. miejsce z niewielką stratą (7,4 pkt) do ósmych Amerykanek. Bardzo dobrze skoczyła szczególnie Anna Twardosz – 84 m w niezbyt sprzyjających warunkach wietrznych i miała ósmy wynik w swojej grupie. Nicole Konderla skoczyła 78,5 m, czyli na poziomie na jakim skacze ostatnio. Odpadł duet ukraiński (Tatiana Pylypczuk, Zanna Hluchowa)
Po drugiej serii nadal prowadziły Norweżki, Bjoerseth skoczyła 93 m, a Kvandal znowu z obniżonego rozbiegu skoczyła 97,5 metra. Norweżka zaznaczyła nawet lekko telemark, co nie uszło uwadze sędziom i dostała jak na nią wysokie noty (po 16,5-17). Na drugim miejscu pozostawały Niemki, ale traciły już 7,6 pkt do Norweżek. Co więcej, tylko 0,2 pkt traciły do nich Austriaczki. Świetnie skoczyła Eva Pinkelnig – 98 metrów. 7 punktów do Austriaczek traciły Słowenki, a 9 pkt Kanadyjki. Świetnie skakała Loutit, oba skoki za punkt K – 97 i 96,5 metra. Swój drugi skok popsuła niestety Twardosz. Polka skoczyła 75 m w niezłych warunkach wietrznych i Polska spadła na 12. miejsce. Nicole Kondrela również skoczyła poniżej 80 m i Polki zostały już na 12. Miejscu i nie zakwalifikowały się do trzeciej serii. Weszły tam natomiast jeszcze Japonki, Włoszki (Annika Sieff i Lara Malsiner) oraz Amerykanki (Paige Jones i Annika Belshaw). Odpadły natomiast oprócz nas jeszcze Finlandia (Julia Kykkanen i Jenny Rautionaho), Chiny i Francja (Emma Chevret i Josephine Pagnier).
Dramatyczny przebieg miała trzecia seria, a w zasadzie druga jej grupa. Skoki zawodniczek z pierwszej grupy nie wiele zmieniły w klasyfikacji, może poza tym, ze słabsze skoki Strate i Klinec (po 84,5 m) wykluczyły ich reprezentacje z walki o podium. Na miejscach 6-8, nie było już zmian - szóste skończyły Japonki, siódme Włoszki, a ósme Amerykanki. Świetnie skoczyły za to w ostatniej grupie Loutit (98m) i Prevc (98,5), ale wystarczyło to tylko na utrzymanie swoich reprezentacji odpowiednio na 5. I 4. miejscu.Pinkelnig skoczyła 93, 5 m, co pozwoliło na co najmniej utrzymanie trzeciego miejsca dla Austrii. Znakomicie skoczyła Agnes Reisch – 98,5 m, ale miała duże problemy przy lądowaniu, ale udało jej się ustać ten skok bez podpórki. Wydawało się jednak, że Norwegia wygraną ma w kieszeni, ponieważ przed ostatnią grupą miała 8 pkt przewagi, a Kvandal skakała dzisiaj znakomicie. Trener Meyer oczywiście znowu obniżył belkę na skok swojej podopiecznej, ale tym razem okazało się, że obniżył … za mało. Norweżka bowiem skoczyła aż 101,5 i miała ogromne problemy przy lądowaniu. Dość długo utrzymywała się na nartach po lądowaniu, ale dosłownie tuż przed linią końca strefy lądowania jednak upadła. Sędziowie nie mieli wyjścia i obniżyli noty za upadek, więc dostała po 8,5-9 pkt za styl. Jak się okazało spowodowało to, że ostatecznie Norweżki zostały wyprzedzone przez Niemki o 4,2 pkt. Niewiele brakło by spadły nawet na trzecią pozycję, bo Austria straciła ostatecznie tylko 0,1 pkt do Norweżek.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz