Skoczkinie narciarskie znów podnoszą temat nierówności w nagrodach dla kobiet i mężczyzn w ich sporcie. Podczas kwalifikacji w Garmisch-Partenkirchen za zwycięstwo w kwalifikacjach Selina Freitag otrzymała kosmetyki. Zwycięzca u panów otrzymał gratyfikację finansową.
Słowenka Nika Prevc wygrała noworoczny konkurs Pucharu Świata w skokach narciarskich w Oberstdorfie i triumfowała w Turnieju Dwóch Nocy. Za nią uplasowały się Norweżki Anna Odine Stroem i Eirin Maria Kvandal. Polki nie startowały.
Podczas zmagań kobiet doszło jednak do sporej kontrowersji. Za zwycięstwa w kwalifikacjach w Garmisch-Partenkirchen, Niemka Selina Freitag otrzymała jedynie kosmetyki.
"Mężczyźni za zwycięstwo w kwalifikacjach dostają trzy tysiące franków szwajcarskich. Ja dostałam torbę z żelem pod prysznic, szamponem i czterema ręcznikami" - wyznała w rozmowie z ARD.
Słowa Freitag wywołały lawinę komentarzy w świecie skoków.
W ostatnich latach wiele zmieniło się na lepsze, ale kobiety też chcą zarabiać pieniądze, więc konieczny jest krok naprzód - powiedział trener niemieckich skoczkiń, Heinz Huttin.
Gdybym wiedział wcześniej, to sam bym zainterweniował. To było trochę niefortunne - powiedział Sven Hannwald.
– Ogólnie rzecz biorąc, mamy przed sobą długą drogę, jeśli chodzi o zapewnienie takich samych ofert w przypadku kobiet i mężczyzn, mówi Halvor Egner Granerud, cytowany przez NRK.
Warto przytoczyć, że skoczkinie narciarskie zarabiają też mniej za zwycięstwa w Pucharze Świata. Skoczkowie za triumf otrzymują czek na 13 tys. franków szwajcarskich, a kobiety tylko 4,3 tys. franków.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz