Nadchodzący sezon w skokach narciarskich zapowiada się niezwykle ciekawie. Także ze względu na zmiany, które FIS planuje wprowadzić. Jedną ze zmian w regulaminie jest większa liczba odejmowanych punktów przez sędziów za nieudane lądowanie.
Już w piątek skoczkowie narciarscy przystąpią do rywalizacji w Pucharze Świata 2024/25. FIS zdecydował się na zmiany w regulaminie m.in. ograniczenie liczby kombinezonów, ale też zmiany w sposobie sędziowania. Od teraz za brak telemarku sędziowie będą odejmować trzy, a nie dwa punkty.
Po decyzji FIS-u zawrzało w niemieckiej reprezentacji. Zmiany nie spodobały się zwłaszcza gwiazdorom Marcusowi Eisenbichlerowi oraz Karlowi Geigerowi. - Szczerze mówiąc, uważam, że to totalna głupota, co FIS znowu wymyśliła. Nie mogę już milczeć, bo po prostu tracę cierpliwość. Jeśli polecisz daleko i zepsujesz telemark, możesz nie znaleźć się na podium. To po prostu niesprawiedliwe - powiedział ten pierwszy cytowany przez "Frankfurter Allgemeine Zeitung".
- Jesteśmy przecież nie na łyżwiarstwie figurowym czy ujeżdżeniu. Chcemy, aby najdalszy i najlepszy skok wygrywał. Decyzja zapadła chyba w jakimś małym pokoju - dodał Karl Geiger.
Innego zdania jest Andreas Wellinger, który popiera zmiany. - To, co piękne, będzie bardziej honorowane. To, co złe, bardziej karane. Uważam, że to dobrze - powiedział.
Do sprawy odniósł się także dyrektor sportowy niemieckiej federacji Horst Huttel. - W pewnym momencie po prostu cholernie trudno jest pokazać telemark. Moim zdaniem nowa zasada nie byłaby potrzebna - ocenił.
Pierwsze konkursy sezonu 2024/25 odbędą się już 22 listopada.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz