Sensacyjne wiadomości docierają do nas ze świata skoków narciarskich. Po 13 latach przerwy ponownie na belce startowej usiądzie Adam Małysz. Orzeł z Wisły swój ostatni skok oddał 26 marca 2011 r. na Wielkiej Krokwi. Teraz jednak za sprawą ciekawej inicjatywy pojawia się szansa na powrót mistrza.
Prezes Polskiego Związku Narciarskiego i jeden z najbardziej utytułowanych skoczków w historii ogłosił, że ponownie powróci na belkę startową. Wszystko za sprawą nowego projektu ministerstwa Sportu i Turystyki i PZN. W ramach akcji "Akademia Lotnika" w Polskę ruszy mobilna skocznia, na której każdy będzie mógł spróbować swoich sił. Inicjatywa ma promować skoki narciarskie wśród najmłodszych. Patronem tej akcji jest Adam Małysz, który najpierw sam zamierza przetestować obiekt. - Projekt rusza 30 października, dzień czy dwa wcześniej skocznia na pewno będzie gotowa. Jeśli będzie na takim etapie, że można będzie już skoczyć, to i tak pojadę tam ją zobaczyć. I może od razu skoczę - mówi Orzeł z Wisły w rozmowie ze Sport.pl.
Jak mówi były skoczek akcja ma na celu promować tę niełatwą dyscyplinę sportu. - Nie chciałbym jednak, żeby taki skok przysłonił całą tę inicjatywę. Pewnie zapewniłoby to spory rozgłos akcji, ale nie chcę, żeby wszystko skupiło się wokół mnie. Bo w niej nie chodzi o Małysza, a o dzieciaki, które przyjdą tam poznać skoki. Mamy pokazać, że ten sport jest dla każdego. Chcemy, żeby to była ich promocja i jeśli zachęcimy choćby kilku dzieciaków, to będzie dla nas na pewno wielki sukces - tłumaczy Adam Małysz w rozmowie Jakubem Balcerskim.
W akcję prezesa Polskiego Związku Narciarskiego mają być zaangażowani także inne znane osobistości ze świata skoków narciarskich. Swoją obecność w jednej z lokalizacji "Akademii Lotnika" potwierdził także nowy dyrektor sportowy naszej kadry Aleksander Stoeckl. - Nie wiem jeszcze, gdzie będę mógł przyjechać, ale chcę wesprzeć tę inicjatywę. Wygląda na bardzo dobry projekt - ocenia dyrektor skoków narciarskich i kombinacji norweskiej w PZN. - Znam kwestię mobilnych skoczni z Norwegii, bo mieliśmy pięć-sześć takich skoczni. Tam odbywało się to w ramach takich "dni aktywności" w szkołach, kiedy dzieci mogą spróbować różnych sportów. Związek jeździł z obiektami całym zespołem zorganizowanym specjalnie na potrzeby tej akcji. To była świetna akcja, dzięki której skoki poznało tam około 20 tysięcy dzieci. Dobrze pokazać im, że można je uprawiać i to nie takie skomplikowane - twierdzi austriacki szkoleniowiec.
Jeden z najbardziej utytułowanych skoczków narciarskich w historii swój ostatni skok oddał 26 marca 2011 r. podczas swojego benefisu na Wielkiej Krokwi w Zakopanem. Nigdy później Adam Małysz nie dał się namówić na choćby skok treningowy. W związku, z czym taki powrót po 13 latach to wiadomość zaskakująca, ale i ekscytująca dla fanów sportów zimowych.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz