Podczas drugiego przystanku Turnieju Czterech Skoczni kibice skoków narciarskich mogli dziś obejrzeć świetne widowisko. Na Große Olympiaschanze najlepiej spisał się dzisiaj Anze Lanisek. Drugie miejsce zajął Ryoyu Kobayashi, a trzeci był Andreas Wellinger.
Kibice zgromadzenia na Große Olympiaschanze mogli być zadowoleni z widowiska, którego byli świadkami. Swoje premierowe zwycięstwo w tym sezonie Pucharu Świata odniósł Anze Lanisek. Słoweniec po skokach na odległość 136 m i 137 m, zwyciężył w noworocznym konkursie. Drugie miejsce zajął Ryoyu Kobayashi (137 m, 135,5 m), który stracił do zwycięzcy 3,2 pkt. Andreas Wellinger (138 m, 137,5 m) może się dzisiaj cieszyć z trzeciej lokaty. Czwarty był Manuel Fettner (136 m, 138 m), a piąty jego rodak Jan Hoerl (140 m, 128,5 m).
Polacy w trzeciej dziesiątce
Polscy kibice po konkursie w Garmisch-Partenkirchen nie mają zbyt wiele powodów do zadowolenia. Do drugiej serii konkursu awansowało trzech naszych reprezentantów. Najlepszym z Polaków okazał się dzisiaj Aleksander Zniszczoł, który po skokach na odległość 128 m i 133 m, był dwudziesty pierwszy. Nieco gorzej poradził sobie Piotr Żyła (126 m, 135,5 m), który w drugiej serii oddał bardzo dobry skok, ale niestety lądowanie pozostawiało wiele do życzenia. Skoczek z Wisły zajął ostatecznie dwudziestą drugą lokatę. Ostatnim z naszych punktujących zawodników jest Kamil Stoch (130 m, 133 m), który musi się zadowolić dwudziestym piątym miejsce. Skok na odległość 128 m nie wystarczyła Dawidowi Kubackiemu, aby awansować do drugiej serii.
Walka o zwycięstwo w 72. Turnieju Czterech Skoczni jest już na półmetku. Po niemieckiej części cyklu na prowadzeniu jest Andreas Wellinger (309,3 pkt). Drugie miejsce zajmuje Ryoyu Kobayashi (306,3 pkt), który traci do lidera jedynie 3 pkt. Na trzeciej pozycji plasuje się obecnie Stefan Kraft (298,8 pkt). Wszystko wskazuje, że to właśnie między tą trójką skoczków rozegra się walka o Złotego Orła. Zwycięzca dzisiejszego konkursu Anze Lanisek zajmuje obecnie osiemnastą pozycję ze stratą aż 46,2 pkt do prowadzącego Andreasa Wellingera.
Źródło: Informacja Własna
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz