Zamknij

Słoweński talent skakał na zakazanym modelu nart. Sędziowie bezlitośni

16:44, 16.08.2022
Skomentuj

W miniony weekend zawodnicy rozpoczęli rywalizację w ramach FIS Cup. W czeskim Frenstacie pod Radhostem w jednym z konkursów doszło do dość nietypowej sytuacji. Zdyskwalifikowany został bowiem młody Słoweniec - Maksim Bartolj, a jej powodem okazał się nieprzepisowy model nart.

?php>

?php>

?php>

Cene Prevc skaczący na płaskich nartach Petera Slatnara. screen: www.youtube.com/watch?v=

[WIDEO]359[/WIDEO]

?php>

Na skoczni im. Jiriego Raski (HS 106) rozegrano dwa konkursy indywidualne (piątek oraz sobota). Podczas drugiego dnia rywalizacji doszło jednak do dość kuriozalnej sytuacji z udziałem młodego słoweńskiego skoczka - Maksima Bartolja. 19-latek, który podczas sobotnich zawodów zajął bardzo dobre 4. miejsce, został jednak zdyskwalifikowany z powodu nieprawidłowości dotyczących nart, a konkretnie ich promienia.

?php>

- Promień narty Maksima był zdecydowanie za duży. Głębokość zakrzywienia, która pomaga nam to zmierzyć, wynosiła 1,38 mm, podczas gdy w przepisach dozwolona wartość to co najmniej 3,5 mm - przekazał Christian Kathol w rozmowie ze sport.pl. Austriak w Kraju Morawsko-Śląskim pojawił się gościnnie, przyuczając do nowej roli swojego następcę - Szwajcara Huberta Mathisa. Kathol to poprzedni koordynator zawodów FIS Cup, który jednocześnie pełnił funkcję kontrolera sprzętu w  skokowej "trzeciej lidze".

?php>

?php>

Rygorystyczne przepisy i jeszcze bardziej wnikliwe kontrole?php>

Wszystko wskazuje zatem na to, że słoweński skoczek rywalizował na niedozwolonym, tzw. ekstremalnie płaskim modelu nart Petera Slatnara. Według informacji Jakuba Balcerskiego, głębokość zakrzywienia jednej z nich przełożyła się na zawyżoną wartość promienia (około 1000 mm). Obecnie wprowadzone przepisy zezwalają na używanie wariantu półpłaskiego, posiadającego o połowę mniejszy promień (według przepisów jego długość musi wynosić 512 mm).

?php>

Dodajmy, że wprowadzenie pomiaru głębokości zakrzywienia przez Międzynarodową Federację Narciarską jest niejako pokłosiem banicji rozwiązania oferowanego przez słoweńskiego producenta. Oprócz tego sprawdzeniu podlegają również szerokość oraz długość nart.

?php>

?php>

Kuriozalne tłumaczenie Bartolja?php>

Do sprawy odniósł się także sam zawodnik. Jak sam przyznał, wiedział o problemie, jednak liczył na to, że kontrola przebiegnie pomyślnie - To mój błąd. Do tej pory nie byłem świadomy, że wiosną zmieniły się przepisy i jednocześnie zakazano nart, na których skakałem zimą. FIS nie pozwala już jednak korzystać z "ekstremalnie płaskiego" wariantu nart Slatnara, a ja przekonałem się o tym na własnej skórze. Gdy ze sztabem zorientowaliśmy się, że mam niewłaściwe narty, było już za późno, żeby cokolwiek zrobić. Skakałem w nich przez ten weekend, a w razie kontroli miałem nadzieję, że pomiar wyjdzie zgodny z zasadami, bo wiedziałem tylko, że nie są całkowicie płaskie. Zabrakło jednak tych dwóch milimetrów. W Szczyrku będę już jednak skakał w odpowiednim modelu - skomentował srebrny medalista tegorocznych mistrzostw świata juniorów w rywalizacji mieszanej.

?php>

Dodajmy, że w tym samym konkursie nieprawidłowości podczas kontroli sprzętu wykryto również m.in. u polskiego skoczka - 16-letniego Wiktora Szozdy. W jego przypadku problematyczny okazał się pomiar kombinezonu na wysokości pasa.

?php>

?php>

Od początku wzbudzały wątpliwości?php>

O rewolucyjnej nowince sprzętowej Petera Slatnara zrobiło się głośno jeszcze minionej zimy. Korzystali z nich przede wszystkim słoweńscy skoczkowie, ale również zawodnicy z innych krajów jak np. Japończyk Yukiya Sato. W kuluarach mówiło się, że znacząco usprawniały one sylwetkę w locie, a co za tym idzie wpływały pozytywnie również na długość skoku. Problematyczne okazały się jednak względy bezpieczeństwa, o czym boleśnie przekonali się choćby Cene Prevc oraz Lovro Kos.

?php>

Ten pierwszy zaliczył groźnie wyglądający upadek na jednym z treningów przed rywalizacją w ramach Turnieju Czterech Skoczni w Oberstdorfie. Z kolei drugi z podopiecznych Roberta Hrgoty kilka dni później w Bischofshofen stracił równowagę podczas lądowania jednego z konkursowych skoków. Za winowajcę tych zdarzeń uważano m.in. właśnie wspomniane płaskie narty, których po licznych głosach krytyki zostały wycofane z użytku po zakończeniu sezonu 2021/22.

?php>

źródło: sport.pl

?php>

 ?php>

?php>

 ?php>

?php>

 

(Łukasz Serba)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%