Ryoyu Kobayashi po raz drugi w karierze podniósł do góry Kryształową Kulę za triumf w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Japończyk na swoją korzyść rozstrzygnął zaciętą walkę z Karlem Geigerem. W ostatni weekend sezonu w Planicy ważyły się także losy Pucharu Świata w lotach i Pucharu Narodów.
?php>?php>
?php>
Druga Kula Ryoyu?php>
W niedzielne południe zakończył się kolejny sezon Pucharu Świata w skokach narciarskich. Przed ostatnim dniem nie mogliśmy być pewni ostatecznych rozstrzygnięć. Finałowe zawody tej zimy nie przyniosły jednak większych niespodzianek. Po triumf w klasyfikacji generalnej sięgnął genialny Ryoyu Kobayashi. Japończyk przez cały sezon rywalizował o końcowy sukces z Karlem Geigerem. Na początku stawce przewodził Niemiec, który wygrał inauguracyjny konkurs i skakał w żółtym plastronie lidera aż do zawodów w Garmisch-Partenkirchen. Tam został wyprzedzony przez Kobayashiego. Później obaj panowie jeszcze 4 razy zmieniali się na prowadzeniu. Ostatecznie Ryoyu wskoczył na 1 miejsce po weekendzie w Lahti i już do zakończenia sezonu nie oddał prowadzenia. Jego końcowa przewaga nad Geigerem wyniosła 106 punktów.
?php>Zwycięstwo Japończyka jest w pełni zasłużone, zwłaszcza, jeśli weźmiemy pod uwagę, że ze względu na testy covidowe nie mógł wystartować w dwóch grudniowych konkursach. To druga Kryształowa Kula w karierze Kobayashiego. Sezon 2021/2022 zakończył on z 8 zwycięstwami i 11 miejscami na podium. Nie była to zatem tak wybitna zima w jego wykonaniu, jak ta z sezonu 2018/2019. Nie zmienia to faktu, że Japończyk był w ostatnich miesiącach najlepszym skoczkiem świata, co podkreślił, zdobywając olimpijskie złoto w Pekinie.
?php>?php>
Granerud przegrał podium?php>
Za plecami czołowej dwójki zaciętą walkę o najniższy stopień podium końcowej klasyfikacji stoczyli Norwegowie. W ostatnich tygodniach sezonu Marius Lindvik gonił Halvora Egnera Graneruda i ostatecznie wyprzedził go o 4 punkty, wygrywając finałowy konkurs w Planicy. Czołową piątkę klasyfikacji generalnej zamknął Stefan Kraft.
?php>?php>
Dla nas to dobrze, że to już koniec?php>
Dla Polaków był to najsłabszy sezon od 6 lat. W czołowej trzydziestce końcowej klasyfikacji znalazło się trzech naszych skoczków. Najlepszy z nich, Piotr Żyła, zakończył zimę na 14 pozycji. Kamil Stoch zajął 19 miejsce, a Dawid Kubacki 27 lokatę.
?php>Klasyfikacja generalna PŚ?php>
Austria się obroniła?php>
W finałowy weekend w Planicy trwała także zacięta walka o zwycięstwa w Pucharze Narodów i w Pucharze Świata w lotach. Drużynową rywalizację wygrali Austriacy, którzy jednak ledwo obronili się przed niesamowitym atakiem Słoweńców. Przed trzema konkursami w Planicy zajmowali oni 4 pozycję ze stratą 539 punktów do liderów z Austrii. W trakcie weekendu przesunęli się na drugą pozycję, a do zwycięstwa zabrakło im zaledwie 47 punktów. Trzecie miejsce zajęli Niemcy.
Puchar Narodów?php>
Sensacyjny lotnik?php>
Najlepszym lotnikiem sezonu okazał się Ziga Jelar. Słoweniec napisał niesamowitą historię. Jeszcze 2 tygodnie temu nie znalazł się w składzie na mistrzostwa świata w lotach narciarskich. Nie przeszkodziło mu to w zwycięstwie w Pucharze Świata w lotach, na który składały się dwa ostatnie weekendy sezonu w Oberstdorfie i Planicy. Jelar o 10 punktów wyprzedził swojego rodaka, Timiego Zajca. Trzecią pozycję zajął Stefan Kraft.
?php>Źródło: informacja własna
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz