Zamknij

Rewolucja w ocenianiu skoków? Były pierwsze próby

19:23, 22.12.2021 Aleksandra Kuzioła
Skomentuj

Jak informuje NRK, do skoków narciarskich ma zostać wprowadzony odpowiednik piłkarskiego VAR-u. Dzięki kamerom sędziowie będą mogli ponownie obejrzeć lądowanie zawodników. System był już testowany podczas zawodów Pucharu Świata w Klingenthal.

fot. Tomasz Markowski

"Jesteśmy za daleko"

W skokach narciarskich ma pojawić się długo wyczekiwana nowelizacja, mająca na celu wsparcie pracy sędziów. W dyscyplinie ma być wykorzystywany system podobny do piłkarskiego VAR-u. Dzięki użyciu kamer telewizyjnych i ekranów, sędziowie będą mogli ponownie obejrzeć lądowanie. Jak komentował dla norweskiej telewizji NRK Anders Jacobsen, z perspektywy widza przed telewizorem widoczne jest znacznie więcej szczegółów niż z wieży sędziowskiej. Były skoczek uważa, że nadszedł czas, by ekrany pojawiły się na stanowiskach sędziów. Jego opinię potwierdza sędzia FIS, Tom Normann. - My, sędziowie, możemy oceniać tylko to, co widzimy. Na dużej skoczni jesteśmy za daleko od zeskoku.

Pertile jest za

O wprowadzeniu do dyscypliny nowego systemu opowiadał Sandro Pertile, dyrektor Pucharu Świata. - Staramy się opracować system wspierający sędziów skoków, aby dać im możliwość ponownego obejrzenia sekwencji lądowania. Odbyły się już pierwsze testy nowego systemu. Swój debiut skokowy "VAR" zaliczył w miniony weekend podczas konkursów Pucharu Świata w Klingenthal. FIS nie ma jeszcze pewności, czy wspomniane nowości pojawią się we wszystkich lokalizacjach, w których goszczą zawody najwyższej rangi. Celem jest jednak wprowadzenie go na jak największej liczbie skoczni.

To krok w stronę wprowadzenia do sportu większej sprawiedliwości. Punkty sędziowskie odgrywają ogromną rolę nie tylko w skokach narciarskich, ale także kombinacji norweskiej, gdzie punkty zdobyte na skoczni przekładają się na stracony czas na biegowej trasie.

Niektórzy mają więcej swobody

Według Andersa Jacobsena system powoli sędziom na wyeliminowanie błędnych ocen. - Było wiele konkursów, w których skoki zostały źle ocenione wyłącznie dlatego, że sędziowie siedzieli za daleko - komentował. Były skoczek uważa, że niektórzy zawodnicy otrzymują od sędziów więcej swobody; lądując, mogą sobie pozwolić na więcej, a wciąż są wysoko oceniani. Wśród nich wymienił Simona Ammanna i Karla Geigera. 

Uciekanie się do drobnych oszustw potwierdził Daniel Andre Tande. - Często próbujesz oszukać, kiedy wiesz, że źle wylądujesz. Niezbyt często, ale to się zdarza - mówił  siedmiokrotny zwycięzca konkursów najwyższej rangi. O pomyśle wprowadzenia do skoków narciarskich nowego systemu pozytywnie wypowiedział się też triumfator poprzedniego sezonu Pucharu Świata. Dla Norwega "VAR" jest szansą na większą uczciwość i przewidywalność zarówno dla skoczków, jak i dla sędziów. Jak mówi, jemu samemu także zależy na tym, by wystawiane oceny były adekwatne do prób.

Źródło: nrk.no

(Aleksandra Kuzioła)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%