Zamknij

Historia PŚ w biegach. Powrót Johaug z banicji i nowa era w polskich biegówkach

07:45, 30.10.2021
Skomentuj

Zima bez Justyny Kowalczyk i Marit Bjoergen w rolach głównych - kiedyś musiało to nastąpić... I nastąpiło w sezonie 2018/2019, w którym po ponad dwóch latach przerwy do pucharowej rywalizacji powróciła Therese Johaug. Kto najlepiej odnalazł się w "nowej rzeczywistości"? Do kogo w marcu 2019 roku trafiły Kryształowe Kule?

?php>

?php>

?php>

Fot. LORUCREATIVE?php>

Pierwszy taki sezon od lat?php>

Pierwsza zadebiutowała w Pucharze Świata w grudniu 1999 roku. Druga na swój premierowy start w zawodach tej rangi musiała jeszcze poczekać niecałe dwa lata. Pierwsza w swojej karierze zdobyła łącznie 19 318 punktów Pucharu Świata. Druga zgromadziła ich 14 687. Razem aż 287-krotnie stawały na podium zawodów pucharowych. Razem też wywalczyły 20 medali igrzysk olimpijskich oraz 34 krążki mistrzostw globu. Ich pierwszy wspólny pucharowy bieg miał miejsce 9 grudnia 2001 roku. Lepszą okazała się wówczas być Marit Bjoergen, czyli ta, która przygodę z Pucharem Świata rozpoczęła nieco wcześniej.

?php>

Przez lata rywalizacja Justyny Kowalczyk z utytułowaną Norweżką do czerwoności rozgrzewała kibiców narciarstwa biegowego. W sezonie 2018/2019 po raz pierwszy od kilkunastu lat na pucharowych trasach zabrakło jednej i drugiej (należy jednak pamiętać, że z powodu przerwy macierzyńskiej Bjoergen nie startowała zimą z przełomu lat 2015/2016). Choć o punkty Pucharu Świata i kolejne zwycięstwa walczy wiele utalentowanych zawodniczek, to ich potyczki nie wzbudzają tylu emocji, co niegdyś rywalizacja duetu Bjoergen-Kowalczyk. Obie były bowiem nie tylko znakomitymi sportsmenkami, ale i markami samymi w sobie. Ich nazwiska niczym magnes przyciągały kibiców i zainteresowanie mediów. Kto po ich przejściu na "sportową emeryturę" przejął "biegowy tron" u kobiet?

?php>

?php>

Norwesko-rosyjskie batalie?php>

Kiedy Marit Bjoergen zdecydowała się powiedzieć "pas", a zdobywczyni Kryształowej Kuli w dwóch wcześniejszych sezonach nieustannie mijała się z formą (mowa tu o Heidi Weng), akces do objęcia wspomnianego wyżej tronu zgłosiła Ingvild Flugstad Oestberg. Norweżka nie była nową i anonimową postacią kobiecych biegów. W trzech poprzednich latach rywalizację pucharową kończyła bowiem w czołowej trójce. W sezonie 2018/2019 w końcu nadszedł czas, by i ona rozwinęła skrzydła i wreszcie wskoczyła na szczyt. Jej najgroźniejszą rywalką dość niespodziewanie została Rosjanka, Natalia Niepriajewa. Jednym z najważniejszych momentów zimy był Tour de Ski, z którego zwycięsko wyszła Oestberg. Bezpośrednio za nią uplasowała się biegaczka kadry Sbornej. W tej samej kolejności zakończyła się także batalia o Kryształową Kulę, której podium uzupełniła - powracająca po dwuletniej przerwie - Therese Johaug, ale o tym za chwilę...

?php>

Podobnie jak u pań, tak i u panów pierwszoplanowymi postaciami opisywanego sezonu byli reprezentanci Norwegii i Rosji. Zaczęło się od podwójnego zwycięstwa Aleksandra Bolszunowa w Ruce. W Tour de Ski królował z kolei Johannes Hoesflot Klaebo. Z mistrzostw świata więcej medali przywiózł Rosjanin, choć w "zestawie" tym zabrakło złota, którym z kolei mógł pochwalić się Norweg. Walka o zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata trwała do samego końca. W jej finale lepiej poradził sobie jednak zawodnik z Trondheim i to on ostatecznie mógł cieszyć się z wywalczenia drugiej z rzędu Kryształowej Kuli. Bolszunow musiał zadowolić się "dopiero" drugą lokatą. Jednak, co się odwlecze, to nie uciecze...

?php>

?php>

Wielki powrót z wygnania?php>

Choć walka o zwycięstwo w klasyfikacjach Pucharu Świata w sezonie 2018/2019 toczyła się między wspomnianymi wyżej sportowcami, to jednak tamtej zimy najwięcej mówiło się o pewnej zawodniczce, która - po dwóch latach przymusowej przerwy spowodowanej dyskwalifikacją nałożoną za stosowanie dopingu - w listopadzie 2018 roku powróciła do pucharowej rywalizacji. Mowa oczywiście o Therese Johaug. Norweżka już w swym pierwszym starcie po powrocie z banicji (25 listopada 2018 roku) udowodniła, że przykre doświadczenia tylko ją wzmocniły. Bieg rozegrany w Ruce techniką klasyczną na dystansie 10 kilometrów wygrała z przewagą ponad 20 sekund nad drugą Charlotte Kallą ze Szwecji. W trakcie całego sezonu tylko dwa razy nie zmieściła się w czołowej dwójce pucharowych zawodów - miało to miejsce w tak bardzo nielubianych przez Norweżkę sprintach. Na dystansach Johaug nie miała jednak równych sobie. Wygrała dziesięć z jedenastu tego typu biegów, w których wystartowała (w jednym musiała zadowolić się drugą pozycją). Gdyby nie absencja w Tour de Ski, w marcu 2019 roku prawdopodobnie odebrałaby swoją trzecią Kryształową Kulę. Ostatecznie rywalizację o to trofeum ukończyła na trzecim miejscu. W międzyczasie zdążyła także zdominować kobiece zmagania na mistrzostwach globu w Seefeld...

?php>

?php>

Skandynawskie żniwa?php>

Apropos mistrzostw... impreza ta była niezwykle udana nie tylko dla Therese Johaug, ale i dla całej norweskiej ekipy. Z Austrii "wikingowie" przywieźli łącznie dziesięć złotych medali (na dwanaście konkurencji biegowych) oraz osiem krążków w innych kolorach. Jedynie kobiece sztafeta i zespół team sprintu musiały uznać wyższość szwedzkiej ekipy. Tak czy inaczej, z rozegranych na przełomie lutego i marca 2019 roku zawodów Skandynawowie wywieźli komplet złotych medali. Dzielnie walczący Rosjanie musieli zadowolić się zaledwie pięcioma srebrnymi i trzema brązowymi krążkami. W Seefeld na podium stawali także reprezentanci (bądź reprezentantki): Włoch, Słowenii, Finlandii i Francji.

?php>

Niestety, po raz drugi z rzędu z zawodów tej rangi bez medalu wyjechali polscy przedstawiciele narciarstwa biegowego. Najlepszym rezultatem reprezentacji Polski na czempionacie w Austrii była dziesiąta lokata duetu Justyna Kowalczyk-Monika Skinder w sprincie drużynowym. Dwukrotna mistrzyni olimpijska, piastując wówczas stanowisko asystentki trenera głównego polskiej kadry narodowej kobiet (pierwszym szkoleniowcem był Aleksander Wierietielny), zdecydowała się wspomóc swoje podopieczne w zmaganiach zespołowych. Mimo jej nieocenionej pomocy, sztafeta w składzie Skinder-Kowalczyk-Marcisz-Łętocha zajęła w Seefeld dopiero trzynastą lokatę.

?php>

?php>

Idzie nowe?php>

Jak po zaprzestaniu przez Justynę Kowalczyk startów w Pucharze Świata wyglądało polskie narciarstwo biegowe na arenie międzynarodowej? Ile punktów do klasyfikacji pucharowej wywalczyli jej następcy i następczynie?

?php>

W sezonie 2018/2019 jedynym punktującym polskim biegaczem narciarskim był Maciej Staręga. Łącznie owej zimy siedlczanin czterokrotnie meldował się w czołowej trzydziestce zawodów pucharowych. W efekcie zgromadził on na swoim koncie 33 punkty. Pozostali reprezentanci Polski (tj. Dominik Bury, Kamil Bury oraz Mateusz Haratyk) musieli uzbroić się w cierpliwość w oczekiwaniu na swoje premierowe punkty Pucharu Świata.

?php>

Spośród kobiet najjaśniejszą postacią polskiej drużyny była Monika Skinder, która w styczniu 2019 roku po raz pierwszy w karierze uplasowała się w najlepszej trzydziestce. Podczas drezdeńskiego sprintu biegaczka z Tomaszowa Lubelskiego zajęła dwudziestą lokatę. Jej koleżankom z kadry sztuka ta owej zimy nie udała się ani razu. Jeśli jednak szukać pozytywów, to za taki z pewnością należy uznać dwudzieste siódme miejsce Izabeli Marcisz w skiathlonie rozegranym podczas mistrzostw globu w Seefeld. Pozostałe dwie Polki (mowa tu o Urszuli Łętosze i Weronice Kalecie), które dostały szanse występów w Pucharze Świata, ani razu nie błysnęły formą.

?php>

?php>

Odeszli przedwcześnie...?php>

Felieton, w trakcie którego lektury są teraz Państwo, powstaje w czasie zadumy. Wielu z nas - z racji zbliżającego się dnia Wszystkich Świętych - już wkrótce tłumnie uda się na cmentarze. Niestety, przed rozpoczęciem sezonu 2018/2019 środowisko biegów narciarskich pożegnało trzy znamienite postaci tej dyscypliny. Po jego zakończeniu odeszła zaś kolejna przedstawicielka owego sportu. Na koniec dzisiejszego tekstu przypomnijmy sobie te osoby.

?php>

15 lipca 2018 roku w wieku zaledwie 29 lat umarł Norweg, Ronny Fredrik Ansnes. W trakcie swej kariery reprezentował barwy klubu Klaebu IL. Kilkukrotnie wystąpił w biegach Pucharu Świata. Jego najlepszym rezultatem w zawodach tej rangi była trzynasta lokata, jaką osiągnął w swym debiutanckim pucharowym starcie (20 lutego 2011 roku). W lipcu 2018 roku jego ciało znaleziono w basenie.

?php>

Niedługo potem świat obiegła informacja o śmierci Vibeke Skofterud. Norweżka miała na swoim koncie wiele sukcesów. W trakcie bogatej kariery została mistrzynią olimpijską, a także wywalczyła cztery medale mistrzostw świata. Zginęła 29 lipca 2018 roku w wyniku wypadku na skuterze wodnym. Miała 38 lat.

?php>

Nieco ponad miesiąc później z życiem pożegnała się Ida Eide (starsza siostra Marii Eide). Choć nigdy nie wystąpiła w zawodach Pucharu Świata, to w swoim kraju nie była postacią anonimową. Wielokrotnie brała udział w mistrzostwach Norwegii czy w zawodach FIS. 1 września 2018 roku - podczas biegu na dystansie 10 kilometrów w Jessheim - 30-latka zeszła z trasy, po czym straciła przytomność. Mimo przewiezienia do szpitala, zawodniczki nie udało się uratować. Powodem śmierci było zatrzymanie akcji serca.

?php>

Ponad 10 miesięcy później smutne wieści dotarły do nas z Finlandii, gdzie w wieku 36 lat umarła Mona-Liisa Nousiainen (z domu Malvalehto). Zawodniczka Suomi przez lata występowała w zawodach Pucharu Świata. W swojej karierze dwukrotnie stawała na najwyższym stopniu podium - raz indywidualnie w Libercu w sprincie stylem klasycznym (12 stycznia 2013 roku), a raz w sprincie drużynowym wraz z Anne Kylloonen podczas próby przedolimpijskiej w Soczi (3 lutego 2013 roku). Po zakończeniu kariery zdiagnozowano u niej złośliwy nowotwór. 29 lipca 2019 przegrała nierówną walkę z chorobą.

?php>

Źródło: informacja własna/fis-ski.com/langrenn.com/sport.radiozet.pl

(Marta Grzyb)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%