Zamknij

Udany weekend dla Polaków w Wiśle. Czy są powody do optymizmu?

Artykuł sponsorowany 14:33, 20.08.2025 Aktualizacja: 14:34, 20.08.2025

Letnie Grand Prix to zawody, które przyciągają spore zainteresowanie fanów skoków narciarskich, którzy są głodni kolejnych emocji przed startem nowego sezonu. Za nami już cztery konkursy indywidualne, w tym dwa, które odbyły się w Wiśle. Jak zaprezentowali się biało-czerwoni?

Słabe występy we Francji

Początek tego sezonu w ramach letniej Grand Prix nie był udany dla reprezentantów Polski. Biało-czerwoni z bardzo słabej strony zaprezentowali się na francuskiej skoczni w Courchevel. Żaden z naszych skoczków nie był nawet blisko, aby zakończyć rywalizację na podium zarówno w pierwszym, jak i w drugim konkursie.

Liderem po pierwszym etapie rywalizacji okazał się reprezentant Niemiec, czyli Philipp Raimund. Niemiec dwukrotnie zakończył rywalizację na pozycji wicelidera, co zapewniło mu prowadzenie w klasyfikacji generalnej przed konkursami w Wiśle.

We Francji z bardzo dobrej strony zaprezentował się jeszcze Marius Lindvik, czyli dwukrotny triumfator letniej Grand Prix w Wiśle w poprzednim sezonie. Nic więc dziwnego, że Norweg był wymieniany jako jeden z głównych faworytów do wygranej przed nadchodzącymi konkursami na polskiej ziemi, ale ostatecznie zabrakło go na liście startowej. Podobnie jak dotychczasowego lidera klasyfikacji generalnej. To z kolei zwiększyło szansę na końcowy triumf dla reprezentantów Polski.

Pierwsza wygrana Polaka!

W poprzednich sezonach reprezentanci Polski znakomicie radzili sobie podczas letniej Grand Prix. Nie zawsze przekładało się to jednak później na dobre występy podczas sezonu zimowego. Przed startem tegorocznego cyklu reprezentanci Polski nie byli wymieniani w gronie głównych kandydatów do końcowego triumfu, a przypomnijmy, że w poprzednim sezonie najlepszym skoczkiem całego cyklu okazał się Paweł Wąsek. Pierwsze konkursy wskazują jednak, że będzie miał on bardzo trudne zadanie związane z obronieniem tytułu.

Pierwszy konkurs na skoczni w Wiśle odbył się w sobotę 16 sierpnia. Reprezentanci Polski liczyli na zdecydowanie lepsze występy niż podczas pierwszego weekendu we Francji. Już treningi i kwalifikacje pokazywały, że powinno być lepiej, jednak trzeba było jeszcze to potwierdzić podczas konkursu.

Podczas rywalizacji w pierwszym konkursie na skoczni w Wiśle wystąpiło 6 reprezentantów Polski. Tylko jeden z nich, a konkretnie Paweł Wąsek nie dostał się do drugiej serii konkursu indywidualnego. Pozostali reprezentanci naszego kraju ukończyli zmagania w czołowej 12.

Bez wątpienia największym zaskoczeniem podczas rywalizacji w pierwszym konkursie indywidualnym na skoczni w Wiśle było zwycięstwo Macieja Kota. Zakłady bukmacherskie nie wierzyły, że któryś z naszych reprezentantów może okazać się najlepszy podczas któregoś z konkursów indywidualnych. Maciej Kot miał najmniejsze szanse ze wszystkich naszych zawodników. Obiektywnie jego zwycięstwo było gigantyczną niespodzianką. Z bardzo dobrej strony w sobotnim konkursie zaprezentował się również Kamil Stoch, który po raz pierwszy w tegorocznym cyklu finiszował na podium. Polaków rozdzielił reprezentant Austrii – Niklas Bachlinger. Austriak, dzięki takiemu wynikowi z sobotniego konkursu awansował na fotel lidera całego cyklu.

Podczas konkursów w Wiśle w rywalizacji nie wzięli udziału najlepsi skoczkowie z Courchevel, czyli Raimund i Lindvik.

Niedzielna rywalizacja w Wiśle

Sobotnia wygrana w wykonaniu Macieja Kota rozbudziła apetyty kibiców i zwiększyła zainteresowanie niedzielnym konkursem. Fani zgromadzeni na skoczni w Wiśle liczyli na kolejny triumf reprezentanta Polski albo chociaż miejsca na podium. Ostatecznie niedzielna rywalizacja nie zakończyła się tak dobrze, jak sobotni konkurs.

Najlepszy z reprezentantów Polski był Piotr Żyła, który ukończył rywalizację na 4. miejscu. Tuż za jego plecami finiszował Kamil Stoch. Zwycięzca z soboty, czyli Maciej Kot, pomimo znakomitego skoku w pierwszej serii ukończył zmagania dopiero na 8. pozycji. Mimo wszystko był to dla niego bardzo udany weekend.

Dawid Kubacki i Aleksander Zniszczoł ponownie finiszowali w rejonach miejsc 10-12, a konkretnie na 11 i 12. miejscu. Po słabym skoku w sobotę na niedzielnym konkursie zabrakło Pawła Wąska.

Przed niedzielną rywalizacją zakłady bukmacherskie znacząco zwiększyły szanse na wygraną w wykonaniu któregoś z reprezentantów Polski. Bardzo wysoko notowany był między innymi Kamil Stoch, który sobotnią rywalizację ukończył na 3. miejscu. Ostatecznie żaden z Polaków nie ukończył niedzielnego konkursu na podium, jednak mimo wszystko nadal był to lepszy występ niż podczas rywalizacji na francuskiej ziemi.

Ogólnie cały weekend w wykonaniu naszych skoczków w Wiśle można określić mianem dobrego występu. Biało-czerwoni rozbudzili apetyty kibiców, szczególnie podczas sobotniej rywalizacji. Miejmy nadzieję, że w kolejnych konkursach letniej Grand Prix będzie równie dobrze, a może i lepiej.

Kto wygra klasyfikację generalną?

Aktualnym liderem klasyfikacji generalnej został reprezentant Austrii – Niklas Bachlinger. Na koncie tego skoczka znalazło się aż 330 wywalczonych punktów po 4 rozegranych konkursach w ramach letniej Grand Prix. W tym momencie stał on się głównym kandydatem do końcowego triumfu na podstawie kursów, które proponują zakłady bukmacherskie na klasyfikację generalną. W przypadku tego cyklu trzeba jednak pamiętać, że niektórzy zawodnicy odpuszczają poszczególne rywalizacje, co może mieć spory wpływ na końcowe wyniki. Idealnym tego przykładem było opuszczenie zawodów w Wiśle przez lidera i wicelidera klasyfikacji generalnej po Courchevel.

W poprzednim sezonie najlepszym skoczkiem w ramach letniej Grand Prix okazał się Paweł Wąsek. Reprezentant Polski w dotychczasowych konkursach zaprezentował się jednak ze słabej strony i ma niewielkie szanse na to, aby obronić tytuł. Aktualnie najwyższą pozycję z reprezentantów Polski zajmuje Kamil Stoch, który ma na koncie 134 punkty i plasuje się na 5. miejscu.

Kolejna rywalizacja w ramach letniej odbędzie się w połowie września w rumuńskim Rasnovie. Do tego czasu zawodnicy będą pracować nad swoją formą i obiektywnie wiele może się zmienić. Rywalizacja w Rumunii będzie oczywiście dostępna do obstawiania w ramach oferty zakładów bukmacherskich na Betters.pl. Podobnie jak sezon zimowy, który rozpocznie się za kilka miesięcy.

Więcej na temat skoków narciarskich przeczytasz w naszej dedykowanej zakładce.

Obstawianie zakładów bukmacherskich niesie ze sobą ryzyko uzależnienia. Pamiętaj, że nie może być sposobem na życie. W Polsce korzystanie z usług nielegalnych bukmacherów jest zabronione, możesz grać wyłącznie u tych operatorów, którzy posiadają zezwolenie Ministerstwa Finansów.

BETTERS to legalny polski bukmacher, działamy na podstawie zezwolenia (PS4.6831.7.2020) wydanego przez Ministra Finansów w dniu 16 kwietnia 2021 r. na urządzanie zakładów wzajemnych (bukmacherskich) przez sieć Internet na okres 6 lat.

Autor tekstu: Mateusz Nowak – absolwent dziennikarstwa sportowego i zarządzania w sporcie na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu i fan piłki nożnej, szczególnie w polskim i angielskim wydaniu.

(Artykuł sponsorowany)
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
0%