Podczas ceremonii nadania honorowego doktoratu na prestiżowym Dartmouth College, jedna z najwybitniejszych alpejek w historii - Mikaela Shiffrin - złożyła emocjonalny hołd swojemu zmarłemu ojcu. Amerykanka nie kryła wzruszenia, podkreślając, jak wiele znaczył dla niej ten moment. Jak relacjonuje portal SiolNet, był to symboliczny powrót do osobistego źródła siły i inspiracji.
- Po raz pierwszy od bardzo dawna poczułam się bliżej ciebie… i jestem za to ogromnie wdzięczna. Wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Ojca. Zawsze będę za tobą tęsknić - napisała Shiffrin w osobistym wpisie na Instagramie.
Dartmouth College uhonorował 30-letnią narciarkę nie tylko za jej osiągnięcia na stokach, lecz także za wpływ, jaki wywiera poza sportem. W uzasadnieniu przyznania tytułu honorowego doktora nauk humanistycznych podkreślono jej wytrwałość, hart ducha i zaangażowanie w inspirowanie młodych ludzi.
- Za to, że nauczyłaś nas, jak wychodzić poza strefę komfortu, i przypomniałaś, że nie liczy się to, jak upadamy, ale jak się podnosimy - Dartmouth z dumą przyznaje Ci ten zaszczytny tytuł - brzmi fragment oficjalnego uzasadnienia.
Ojciec Mikaeli, Jeff Shiffrin, zmarł nagle w 2020 roku po tragicznym upadku z dachu rodzinnego domu. To wydarzenie głęboko wpłynęło na zawodniczkę, zarówno prywatnie, jak i sportowo. Choć powrót do rywalizacji nie był łatwy, Amerykanka zdołała nie tylko stanąć na nogi, ale kontynuować karierę z niezwykłą siłą.
Mikaela Shiffrin wielokrotnie podkreślała, że jej sukcesy to efekt rodzinnego wsparcia – w szczególności ojca, który odegrał kluczową rolę w jej karierze i wychowaniu. Jej obecność na kampusie Dartmouth, miejscu, które stawia na rozwój jednostki i wspólnoty, miała zatem wymiar głęboko osobisty.
Źródło: Siol.Net
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz