Zamknij

Franjo von Allmen. Przez stolarstwo i crowdfounding do mistrzostwa świata

19:47, 10.02.2025 Aktualizacja: 07:14, 11.02.2025
Skomentuj fot. Julia Piątkowska fot. Julia Piątkowska

Złoty medal w zjeździe podczas mistrzostw świata w Saalbach trochę niespodziewanie padł łupem Franjo von Allmena. Szwajcar został najmłodszym zwycięzcą czempionatu w tej konkurencji od 36 lat. Łatwo jednak zbić głosy, które mówią o niespodziance - w końcu w tym sezonie spisywał się znakomicie. Zobaczmy jego drogę na szczyt.

Dorastanie w regionie słynącym z narciarstwa i … krów

Franjo von Allmen urodził się 24 lipca 2001 w miejscowości Boltigen w malowniczym okręgu Obersimmental-Saanen w środkowej Szwajcarii. Okręg ten słynie głównie z wyhodowanej tam rasy krów simental. Jest ona bardzo popularna na terenie całej Europy, ale także w Chinach, jak i w obu Amerykach. Region ten jest nadaje się idewalnie do uprawiania narciarstwa. Franjo von Allmen od najmłodszych lat z tego korzystał -  przełęcz Jaun z trasami narciarskimi znajduje się praktycznie przed jego domem. - Dzięki wujkowi dołączyłem do sekcji młodzieżowej klubu narciarskiego w Boltigen. I tak, jazda na nartach była po prostu częścią mojego życia - opowiadał w wywiadzie dla Jungfrau Zeitung. Jego pasja do narciarstwa była tak wielka, że często zapominał o innych sprawach. - Często, gdy byliśmy młodsi, prawie nie zdążaliśmy na ceremonie wręczenia nagród, bo tak bardzo lubiliśmy jeździć. - dodaje nowokreowany mistrz.

Edukacyjna droga jak u Małysza

Talent Franjo von Allmena był widoczny od samego początku, ale myśl o profesjonalnej karierze narciarskiej w czasie szkoły podstawowej była jeszcze odległa. Dopiero po ukończeniu szkoły temat stał się bardziej konkretny, choć sam nie zdecydował się na naukę w szkole sportowej. Wybrał szwajcarski odpowiednik szkoły zawodowej, gdzie uczył się stolarstwa, co przypomina nieco edukacyjną ścieżkę Adama Małysza, który w szkole zawodowej uzyskał zawód dekarza. - Nie lubiłem siedzieć w szkolnej ławce, zawsze chciałem nauczyć się zawodu rzemieślniczego – przyznał. Otrzymał miejsce na praktyce stolarskiej w firmie Schletti. Nie był to łatwy czas, zwłaszcza zimą, gdy łączenie nauki, praktyk i narciarstwa stawało się niezwykle wymagające. Często był nieobecny zarówno w zakładzie, jak i w szkole. - Trzeba było nadrabiać dużo materiału, często pojawiać się w szkole tylko na egzaminy. Ale jakoś się udało!. - z satysfakcją konstatuje von Allmen  W poprzednich latach w miesiącach letnich Franjo pracował nawet przez kilka tygodni jako stolarz, chociaż pewnie teraz już nie będzie miał na to czasu.

Zbiórka społecznościowa zatrzymała go przy narciarstwie

W 2019 roku niespodziewanie zmarł ojciec Franja, który go bardzo wspierał od początku przygody z narciarstwem i w głównej mierze finansował treningi syna. 17-letni wtedy  zawodnik obawiał się, że będzie musiał zrezygnować z marzeń o zostaniu profesjonalnym narciarzem alpejskim, jednak nie poddał się. Zorganizował internetową zbiórkę społecznościową, która okazała się sukcesem i von Allmen zdobył finansowanie na kolejny sezon. W trakcie tamtego sezonu prezentował się na tyle dobrze, że szwajcarska federacja narciarska włączyła go do kadry juniorskiej na kolejny sezon. Od tamtej pory Franjo jest już cały czas w szwajcarskich kadrach i nie musi się już martwić o finansowanie treningów. Od zeszłego roku pod opiekę wziął go również koncern z bykiem w logo, więc o finanse nie musi się na razie martwić.

Przez Puchar Europy i mistrzostwa świata juniorów do Pucharu Świata

Jego debiut w Pucharze Europy miał miejsce 18 stycznia 2021 roku podczas supergiganta w Zinal, gdy miał zaledwie 19 lat. Już w swoim drugim starcie w tej serii zdobył pierwsze punkty, zajmując 25. miejsce. Nieco ponad rok później, dzięki ósmej lokacie w supergigancie w Kvitfjell, po raz pierwszy znalazł się w czołowej dziesiątce.

Jeszcze rok później, w sezonie 2022-23, przyszedł kolejny wielki moment – nie tylko zdobył swoje pierwsze podium w Pucharze Europy, ale od razu sięgnął po zwycięstwo. W zjeździe we francuskim Orcieres Merlette był bezkonkurencyjny. Dzięki kolejnym znakomitym wynikom w tej konkurencji zakończył sezon na drugim miejscu w klasyfikacji zjazdu, co zapewniło mu stałe miejsce w zawodach Pucharu Świata.

Franjo von Allmen świetnie wypadł też na Mistrzostwach Świata Juniorów 2022 w kanadyjskiej Panoramie. Szwajcar wywalczył tam aż trzy srebrne medale – w zjeździe, supergigancie i kombinacji. To były jedyne mistrzostwa świata juniorów na których wystąpił.  Jego sukcesy były tak głośne, że w rodzinnej miejscowości można było kupić specjalną kiełbasę nazwaną na jego cześć „Silberblitz-Wurscht” („Srebrna Błyskawica”).

Srebrna Błyskawica następcą Kuli armatniej

21 stycznia 2023 podczas zawodów w Kitzbuehel swoją karierę zakończył Beat Feuz (przez kibiców często nazywany Cannonball – Kula Armatnia). Szwajcar jest legendą narciarstwa alpejskiego - szczególnie zaś zjazdu. W tej konkurencji wygrał bowiem dosłownie wszystko od mistrzostw świata juniorów, przez 4 małe kryształowe kule po mistrzostwo olimpijskie (jako ukoronowanie wielkiej kariery - w Pekinie w 2022, w wieku 35 lat). Niecałe 2 miesiące później pierwszy start w PŚ zaliczył von Allmen. Był to zjazd w Aspen. Porównania między dwoma zawodnikami zaczęły się już rok wcześniej, po MŚJ w Panoramie. Franjo przypomina legendarnego rodaka fizycznie, sposobem jazdy, pochodzeniem z tego samego kantonu, a także rzemieślniczym wykształceniem. Sam Feuz darzy „następcę” dużą sympatią – po zakończeniu kariery podarował mu kilka par swoich nart, a w wywiadach często go chwali.

Szybki zjazd na podium PŚ

W debiucie w Aspen miejsce von Allmena nie było jeszcze zbyt wysokie (46.), ale kolejny krok w karierze Szwajcara został wykonany. Dziewięć miesięcy później zdobył swoje pierwsze punkty w Pucharze Świata, zajmując dziewiąte miejsce w supergigancie w Val Gardenie. Wystarczyło zaledwie dziesięć kolejnych wyścigów, aby Von Allmen po raz pierwszy stanął na podium 28 stycznia 2024 roku. W Garmisch-Partenkirchen zajął trzecie miejsce w supergigancie, ustępując jedynie Marco Odermattowi i Raphaelowi Haaserowi. Był jednak zaskoczony swoim wynikiem: „Dopóki nie spojrzałem na tablicę z czasami, myślałem, że mój przejazd był naprawdę kiepski, zbyt chaotyczny. Ale najwyraźniej był szybki.”

Nawet kontuzja go nie zatrzymuje

Na początku tego sezonu (2024/25) jego wyniki nie były jeszcze nadzwyczajne, co wynikało również z faktu, że we wrześniu przydarzyła mu się kontuzja. Stłuczenie kości piszczelowej i udowej zmusiło go do około sześciotygodniowej przerwy, podczas której nie mógł jeździć na nartach i nie pojechał z resztą szwajcarskiej ekipy na obóz treningowy do Chile. Kontuzja nie wydarzyła się podczas treningu, lecz w życiu prywatnym. 23-latek nie chciał wtedy zdradzać więcej szczegółów na ten temat.

Forma powróciła jednak stosunkowo szybko, bo jeszcze w grudniu. Tuż przed świętami, w zjeździe na Saslongu w Val Gardenie zajął drugie miejsce i od tego momentu w siedmiu kolejnych startach w PŚ (4 zjazdy i 3 supergiganty) zajmował miejsce w pierwszej dziesiątce. Szczyt formy wypadł idealnie, bo w mekce narciarstwa alpejskiego w Wengen. Ku uciesze ponad 30 tysięcy szwajcarskich widzów wygrał tam supergigant odnosząc pierwsze zwycięstwo w karierze w PŚ, a kolejnego dnia przegrał tylko z Marco Odermattem w legendarnym zjeździe na Lauberhonie. W Kitzbuehel nie było już aż tak dobrze, ale nadal bardzo dobrze - 4. miejsce w supergigancie i 9. w zjeździe, tylko umocniły go w roli jednego z faworytów na zbliżających się MŚ w Saalbach. Te zaczęły się lekkim falstartem dla 23-latka, gdyż zajął dopiero 12. miejsce w supergigancie. Treningi do zjazdu też nie dały jednoznacznej odpowiedzi co do formy Szwajcara. Był co prawda 2. na drugim treningu, ale na pierwszym i trzecim zajmował miejsca tuż za pierwszą dziesiątką. Skończyło się złotem. Von Allmen zdobył więc swoje pierwsze mistrzostwo świata zdecydowanie wcześniej niż jego idol Beat Feuz, który swoje pierwsze (i jedyne) mistrzostwo świata w wieku 30 lat. W ogóle to najmłodszy mistrz świata w zjeździe od Hansjörga Tauschera, który w 1989 w Vail zdobył złoto w wieku zaledwie 21 lat.

Czy czeka nas totalna szwajcarska dominacja?

Jeśli tylko będą omijały von Allmena kontuzje może on wraz z kolegą z reprezentacji Marco Odermattem kompletnie zdominować konkurencje szybkościowe na kolejną dekadę. Tego może nie koniecznie byśmy sobie życzyli, ale oczywiście Srebrnej Błyskawicy życzymy przede wszystkim zdrowia. Bo to od niego głównie zależy czy kolejne medale przyjdą.

Źródła:

Ski-Aufsteiger Franjo von Allmen: Nach ihm ist eine Wurst benannt – und er arbeitet auf der Baustelle | Tages-Anzeiger

Building Success: Franjo von Allmen

Career hanging by a thread: The steep rise of Franjo von Allmen | blue News

Niederschmetternde Diagnose für Ski-Star

Franjo von Allmen: Five lesser-known facts about the new downhill world champion

https://en.wikipedia.org/wiki/FIS_Alpine_World_Ski_Championships_1989

(Przemysław Grabski)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%