Federica Bignone wygrała zjazd alpejskiego PŚ w Garmich-Partenkirchen. Włoszka wyprzedziła o zaledwie 0.01 s swoją rodaczkę Sofię Goggię i o 0,19 s mistrzynię olimpijską Corinne Suter.
Brignone na trasie Kandahar uzyskała czas 1:35,83, niesamowite więc, ze przy tak długim zjeździe o zwycięstwie zdecydowała tylko jedna setna sekundy. Co ciekawe obie Włoszki straciły dużo (ok. 0,4 s) na sektorze drugim do trzeciej Suter. Był to sektor typowo szusowy, bez wielu zakrętów, co wskazuje, że Szwajcarka miała lepiej przygotowane narty. Przynajmniej na ten odcinek, bo Włoszki wszystko odrobiły z nawiązką na dalszej, bardziej podkręconej części trasy.
Kolejny raz świetnie zaprezentowały się Amerykanki. Czwarte miejsce zajęła Breezy Johnson, a szóste Lauren Macuga. Tuż za pierwszą dziesiątką, na 11. sklasyfikowana była natomiast Jaqueline Wiles. Swojego przejazdu nie ukończyła natomiast Lindsey Vonn, która wypadła z trasy tuż przed metą. Na szczęście nic jej się nie stało.
Piąte miejsce ze stratą 0,37 s zajęła Szwajcarka Lara Gut-Behrami. W czołowej dziesiątce zmieściły się również dwie Austriaczki. Siódme miejsce zajęła Arianne Readler, a ósme Cronelia Huetter. Dziewiąte miejsce zajęła Niemka Kira Weidle-Winkelman, a 10. kolejna Włoszka Laura Pirovano. Straciła ona zaledwie 0,54 s do zwyciężczyni, co pokazuje jak niewielkie były dzisiaj różnice w czołówce.
Groźny wypadek zaliczyła Nina Ortlieb. Austriaczka wypadła na dolnej części trasy i początkowo wydawało się, że nie będzie to bardzo groźny wypadek. Wpadła jednak bardzo niefortunnie w siatkę i najprawdopodobniej uszkodziła kolano. Zawodniczkę od razu do szpitala przetransportował helikopter.
Dla Brignone to już 32. zwycięstwo w PŚ, ale dopiero drugie w zjeździe. Dzięki niemu Włoszka powiększa przewagę w klasyfikacji generalnej nad drugą Larą Gut-Behrami do 110 punktów.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz