Jeszcze niedawno głównym problemem gospodarzy zawodów alpejskiego Pucharu Świata były wysokie temperatury. W ciągu ostatnich dni doszło do ochłodzenia. W wielu alpejskich kurortach z nieba zaczął sypać śnieg. Podobnie stało się w Val di Fassa, w którym w sobotę miał odbyć się supergigant pań. Opady okazały się jednak zbyt obfite.
Miejscowość Val di Fassa wróciła do kalendarza Pucharu Świata po 3 latach, Powrót ten musi jednak zostać opóźniony o jeden dzień. W ciągu ostatnich 24 godzin, w Val di Fassa spadła ogromna ilość śniegu, przez co przygotowanie bezpiecznej trasy na sobotni poranek stało się niemożliwe. O 6 rano padła decyzja o odwołaniu pierwszego z dwóch supergigantów.
Z takiej informacji zadowolona na pewno jest Mikaela Shiffrin. Amerykanka nie była jeszcze w stanie wrócić do ścigania w Val di Fassa. Na pierwszy start po urazie Mikaela celuje w Åre (9-10 marca). Do tego czasu odbyć miały się jeden zjazd i trzy supergiganty, w których faworytką jest Lara-Gut Behrami. Jak się okazało, pierwszy z tych wyścigów się już nie odbędzie. Aktualna przewaga Lary Gut-Behrami nad Mikaelą Shiffrin wynosi 205 punktów.
Kolejna szansa na przeprowadzenie supergiganta będzie miała miejsce w niedzielę. Organizatorzy, których czeka dużo pracy w oczyszczaniu trasy, są jednak dobrej myśli. Start zawodów jest zaplanowany na 11:00.
Źródło: informacja własna, neveitalia.it
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz