Na sto dni przed ceremonią otwarcia zimowych igrzysk olimpijskich w Mediolanie i Cortinie d’Ampezzo szef polskiej misji olimpijskiej Konrad Niedźwiedzki szacuje, że biało-czerwonych reprezentować będzie około 60 sportowców. Choć część kwalifikacji wciąż trwa, Polska ma już zapewnione miejsca m.in. w biathlonie i łyżwiarstwie figurowym.
Jak przekazał w rozmowie z Polską Agencją Prasową (PAP) Konrad Niedźwiedzki, szef polskiej misji olimpijskiej, przygotowania do igrzysk w północnych Włoszech wkraczają w decydującą fazę.
- Na podstawie różnych wyliczeń, w tym Komitetu Organizacyjnego, który tworzy takie szacunki w oparciu o wyniki z poprzedniego sezonu, spodziewamy się około 60- lub 70-osobowej reprezentacji Polski - powiedział PAP Niedźwiedzki.
Na dziś indywidualne kwalifikacje zakończyły się jedynie w dwóch dyscyplinach: biathlonie (osiem miejsc – po cztery dla kobiet i mężczyzn) oraz łyżwiarstwie figurowym (cztery miejsca: solistka, solista i para sportowa).
Pewni udziału w igrzyskach mogą być także reprezentanci w skokach narciarskich, biegach, snowboardzie czy narciarstwie alpejskim, choć dokładna liczba miejsc nie jest jeszcze znana. Część dyscyplin - takich jak łyżwiarstwo szybkie czy saneczkarstwo – dopiero rozpoczyna kwalifikacje, a w short tracku rywalizacja jest na półmetku.
Polacy mają również nadzieję na start w nowości programu olimpijskiego – narciarstwie wysokogórskim, znanym też jako skialpinizm. W Bormio rozegrane zostaną sprinty kobiet i mężczyzn oraz sztafeta mieszana.
Blisko awansu do tej ostatniej są zajmujący 10. miejsce w rankingu Iwona Januszyk i Jan Elantkowski. Jak zaznacza trenerka kadry Agnieszka Solik, kluczowe będą grudniowe zawody Pucharu Świata w amerykańskiej Solitude.
- Trzy punkty za nami mamy Szwedów i to z nimi musimy wygrać podczas ostatnich zawodów kwalifikacyjnych, którymi będzie Puchar Świata w Solitude w dniach 6–7 grudnia 2025 - podkreśliła w rozmowie z PAP Solik.
Nie wszystko jednak przebiega zgodnie z planem – wciąż trwają prace przy niektórych obiektach olimpijskich. Problemy dotyczą m.in. hali do łyżwiarstwa szybkiego w Mediolanie oraz toru saneczkarskiego w Cortinie d’Ampezzo.
- Ja też się tam wybieram, więc zobaczę, jak to wygląda. Po czasach, jakie będą osiągać nasi zawodnicy, będziemy mogli zorientować się, jaka jest charakterystyka lodu - wyjaśnił Niedźwiedzki, który sam jest byłym panczenistą i brązowym medalistą olimpijskim z Soczi 2014.
Jak dodał, mimo że tor w Cortinie jest już gotowy, otoczenie i infrastruktura wokół niego wymagają jeszcze dopracowania. Problemy mają też dotyczyć głównej hali hokejowej Santagiulia w Mediolanie, choć biało-czerwoni nie uzyskali w tej dyscyplinie kwalifikacji.
Ceremonia otwarcia igrzysk zaplanowana jest na 6 lutego 2026 roku na legendarnym stadionie San Siro w Mediolanie. Pierwsze zawody - mecze par mieszanych w curlingu – rozpoczną się już dwa dni wcześniej w Cortinie d’Ampezzo.
Zmagania potrwają do 22 lutego, a uroczyste zakończenie odbędzie się na Stadionie Olimpijskim w Weronie.
Źródło: PAP
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz