Włodarze miasta Trondheim, które miało być gospodarzem tegorocznych mistrzostw Norwegii w sportach zimowych ogłosiły właśnie, że impreza nie dojdzie do skutku z powodu narastających przypadków koronawirusa. Organizatorzy szukają alternatywnych metod rozegrania zawodów.
?php>?php>
?php>
fot. M. Rudzińska?php>
Jak podaje portal Fondoitalia, zawody rozgrywane od 25 do 28 marca można było śmiało nazwać "zimowymi igrzyskami norweskimi", ponieważ planowano wtedy rozdać komplety medali w najróżniejszych dyscyplinach. O prymat mieli walczyć biegacze narciarscy, biathloniści, kombinatorzy i skoczkowie, ale też curlerzy czy musherzy (uczestnicy wyścigów psich zaprzęgów).
?php>Ola By Rise, radny regionu Trondheim ds. sportu i kultury, wyjaśnił, że sytuacja epidemiczna stała się wyjątkowo poważna, a okoliczne miejscowości są nawet zamykane.
?php>- W ostatnim tygodniu obserwowaliśmy ekstremalny wzrost zachorowań na koronawirusa. Wyjątkowo ciężko byłoby zorganizować obecnie tak wielką imprezę, zwłaszcza że wielu wolontariuszy pochodzi z pobliskiego regionu Viken. Jest on wyjątkowo dotknięty przez pandemię i podjęto decyzję o izolacji mieszkańców - wyjaśnia lokalny polityk.
?php>Pomimo fiaska w organizacji łączonych mistrzostw, norweskie federacje biathlonu, kombinacji norweskiej i skoków narciarskich czynią starania, aby narodowe czempionaty w tych dyscyplinach rozegrać w innej lokalizacji. Pierwotnie udział w mistrzostwach zapowiedziały takie światowe gwiazdy jak Jarl Magnus Riiber, Therese Johaug czy dobrze znani kibicom biathlonu bracia Boe.
?php>źródło: fondoitalia.it
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz