Tragicznie dla jednego z narciarzy zakończył się start w prestiżowym rosyjskim Maratonie Awaczyńskim. 56-letni mężczyzna wypadła z trasy na zakręcie i uderzył w drzewo.
?php>?php>
?php>
Zapaleni fani biegania na nartach w Rosji mieli w niedzielę okazję wziąć udział w kolejnej edycji Maratonu Awaczyńskiego. Ten odbywa się od wielu lat na Kamczatce. W przeszłości startowała w nim nawet Justyna Kowalczyk i nawet święciła tam triumfy. Tym razem wyniki jednak zejdą całkowicie na bok. To dlatego, że jeden z uczestników nie utrzymał się w trasie na zakręcie i uderzył w drzewo. Finał tego wypadku okazał się traficzny, bo 56-latek zmarł.
?php>W sieci pojawił się film z tego zdarzenia. Znany rosyjski komentator telewizyjny Dmitrij Guberniew skrytykował organizatorów maratonu. - Gdzie są środki ostrożności? Gdzie są maty na drzewach? Gdzie są ogrodzone odcinki toru, aby złagodzić upadek, w takim przypadku? Gdzie to wszystko jest? Chcę to zrozumieć - przyznał.
?php>Jednak organizatorzy umywają ręce. Twierdzą, że do dramaty doszło nie z winy złego zabezpieczenia trasy. - Według wstępnych ustaleń powodem śmierci był zakrzep - zakomunikowali organizatorzy.
?php>[WIDEO]296[/WIDEO]
?php>Źródło: Sports.ru
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz