Zamknij

PŚ w Oslo. Zwycięski powrót norweskiego dominatora. Stuprocentowa skuteczność

16:43, 16.03.2023 Daniel Topczewski Aktualizacja: 17:44, 16.03.2023
Skomentuj

Johannes Thingnes Boe okazał się najlepszy w ostatnim w tym sezonie sprincie biathlonowego Pucharu Świata. Reprezentant Norwegii, który wrócił po przerwie spowodowanej zakażeniem koronawirusem, triumfował przed własną publicznością w Oslo, odnosząc siódme zwycięstwo w tej konkurencji na siedem rozegranych startów. Drugie miejsce zajął Szwed Martin Ponsiuloma, a na najniższym stopniu podium stanął Benedikt Doll. Najlepszy z Polaków, Andrzej Nędza-Kubiniec, uplasował się na 95. pozycji.

Screen - TVP SPORT

Biathlonowe ostatki

Zawody Pucharu Świata w Oslo to ostatni w sezonie przystanek dla specjalistów od dwuboju zimowego. Rywalizacja w stolicy Norwegii rozpoczęła się od czwartkowego sprintu mężczyzn, który zainaugurował czterodniowe zmagania biathlonistów i biathlonistek na słynnym wzgórzu Holmenkollen. Na wymagającej trasie najlepiej poradził sobie Johannes Thingnes Boe, który po raz kolejny udowodnił, że tej zimy nie ma na niego mocnych.

Stuprocentowa skuteczność

Lider klasyfikacji generalnej, wracający po tygodniowej przerwie spowodowanej zakażeniem koronawirusem, już na pierwszym punkcie pomiaru miał najlepszy rezultat i stopniowo powiększał zapas czasowy nad rywalami. Przewaga Norwega w biegu była tak duża, że nawet jedno pudło w "stójce" nie przeszkodziło mu w wygraniu siódmego sprintu w sezonie.

Na drugiej pozycji czwartkowe zawody ukończył Szwed Martin Ponsiluoma, który był bezbłędny na strzelnicy i dobrze spisał się na trasie, co przełożyło się na +23,9 sek straty do triumfatora. Trzecie miejsce zajął Benedikt Doll, który także ani razu nie spudłował i zameldował się na mecie z czasem gorszym o +28,9 sek od norweskiego dominatora. Tuż za czołową trójką uplasował się Andrejs Rastorgujevs (46,5 sek). Łotysz ma czego żałować, gdyż przed drugim strzelaniem był gorszy jedynie od młodszego z braci Boe, ale pudło w "stójce" pozbawiło go szans na pierwsze podium ponad pięciu lat.

Piąty był Sturla Holm Laegreid (+48 sek), szósty Johannes Kuehn (+55,9 sek), a siódmy Quentin Fillon Maillet (+56,6 sek). W najlepszej dziesiątce zmieścili się jeszcze: Vetle Sjaastad Christiansen (+1:02,4 min), Philipp Nawrath (+1:05,9 min) i Michal Krcmar (+1:10,1 min).

Fatalny występ Polaków

Bardzo słabo w czwartkowym sprincie spisali się reprezentanci Polski, którzy spudłowali po trzy razy i zajęli miejsca pod koniec stawki. Najwyżej z grona Biało-Czerwonych uplasował się Andrzej Nędza-Kubiniec (+4:12,2 min), ale była to odległa 95. lokata w stawce 109 zawodników. Trzy pozycje niżej sklasyfikowany został Tomasz Jakieła (+4:22,3 min), a na 101. miejscu zawody ukończył Wojciech Skorusa (+4:47,9 min).

Wyniki

Źródło: informacja własna

(Daniel Topczewski)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%