Jeszcze kilka lat temu Szwedka Stina Nilsson z powodzeniem rywalizowała na trasach biegowych, odnosząc sukcesy zwłaszcza w sprintach. Zdecydowała się jednak pójść drogą, którą podążyła Anamarija Lampič czy Denise Herrmann-Wick i zmienić dominującą dyscyplinę na biathlon. Pomimo miejsc na podium biathlonowego Pucharu Świata, Nilsson po raz kolejny podjęła decyzję o zmianie. Jak podaje portal svt.se, 31-latka dołączyła do jednego z zagranicznych zespołów narciarskich biegów długodystansowych.
Rezultaty biathlonowe nie okazały się dla Nilsson wystarczająco dobre. Swój jedyny sukces odniosła w sezonie 2021/22, zajmując trzecie miejsce w sprincie w Kontiolahti (który, notabene, zwyciężyła Herrmann-Wick), a w klasyfikacji generalnej nigdy nie udało jej się zająć miejsca w TOP 25. Ubiegły sezon zakończyła dopiero w ósmej dziesiątce PŚ, nierzadko nie będąc w stanie zmieścić się w kadrze narodowej.
- Przez pierwsze dwa lata czułam się naprawdę przyzwoicie, byłam dumna z postępów, jakie czyniłam. Cieszyłam się zwłaszcza z pucharowego podium. Jednak potem przyszły dwa gorsze sezony, w trakcie których nie udawało mi się celnie strzelać. Myślę, że na wszystko jest właściwy moment, a teraz nadeszła okazja na zmianę - powiedziała zawodniczka w wywiadzie dla SVT.
Teraz na Stinę Nilsson czeka nowe wyzwanie. Mowa o startach w cyklu biegów długodystansowych - Szwedka podpisała już kontrakt z zespołem Team Ragde Charge prowadzonym przez legendarnych norweskich braci Aukland.
- Nawet w momencie uprawiania biathlonu widziałam siebie jako wszechstronną "rakietę", która uprawia biathlon, klasyczne biegi, a także biegi na długim dystansie. Teraz nabiera to coraz większego sensu i jestem wyjątkowo podekscytowana! - dodaje Szwedka, która podpisała z zespołem dwuletni kontrakt.
źródło: svt.se
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz