W drugiej konkurencji kombinacji norweskiej podczas Mistrzostw Świata w Narciarstwie Klasycznym, do sensacji nie doszło. Zawody drużyn mieszanych zdominowała Norwegia w składzie: Jens Luraas Oftebro, Jarl Magnus Riiber, Gyda Westvold Hansen i Ida Marie Hagen. Srebrny medal padł łupem reprezentacji Niemiec. Podium uzupełniła Austria.
Na wynik drużyny w serii skoków składa się standardowo suma czterech not: dwóch zawodniczek i dwóch zawodników. Rywalizację tą charakteryzuje inny, w porównaniu do indywidualnego Gundersena, przelicznik strat punktowych na czasowe. Jedna minuta na starcie biegu oznacza aż 60 punktów przewagi na skoczni. Z tego powodu, głównym zadaniem chociażby reprezentacji Japonii było wywalczenie jak największej przewagi nad rywalami w pierwszej części rywalizacji. Po świetnych skokach Ryoty Yamamoto (106 m) i Haruki Kasai, Japończycy prowadzili w konkursie. Niestety zabrakło „kropki na i” w postaci dalekiej próby Yuny Kasai. Bezwzględnie wykorzystała to Gyda Westvold Hansen, która swoim występem zagwarantowała Norwegii zwycięstwo w serii skoków. Olbrzymią zasługą był przede wszystkim rekordowy skok Jarla Magnusa Riibera. Wielokrotny medalista MŚ poszybował na 107 metr obiektu o rozmiarze HS102.
Ostatecznie Norwegia zagwarantowała sobie 14 sekund przewagi nad Japonią na starcie biegu. Trzecie miejsce zajęła kadra Niemiec, ze stratą 28 sekund. Vinzenz Geiger i Julian Schmid świetnie spisali się na skoczni, a na papierze wydawali się jeszcze mocniejszymi rywalami na trasie biegu. Czwarte miejsce, z olbrzymim apetytem na medal, zajmowali Austriacy, którzy do Norwegów stracili 45 sekund. Amerykanie, wśród których wyróżniła się Alexa Brabec (102 m), na półmetku okupowali piątą pozycję. Kolejne miejsca zajęli: Słowenia, Francja, Finlandia, Włochy i Czechy.
Sztafeta w zawodach mieszanych rozgrywana jest w formacie 5km – 2,5km – 2,5 km – 5km. Panowie biegnący dłuższy dystans, zatem otwierają i kończą bieg drużyny. Prowadzący Norwegowie postanowili na rozpoczęcie wystawić Jensa Luraasa Oftebro. Najlepszy biegacz Pucharu Świata powiększył przewagę gospodarzy, a przysłowiową pałeczkę oddał wybitnym biegaczkom: Gydzie Westvold Hansen i Idzie Marie Hagen. Majstersztyk w wykonaniu Norwegów zakończył Jarl Magnus Riiber. Przewaga na mecie wyniosła ostatecznie ponad minutę.
Za plecami Norwegów doszło tymczasem do paru przetasowań. Podczas pierwszej zmiany Julian Schmid wyprzedził Akito Watabe. Na gonienie Norwegii nie było jednak większych szans. Poziom biegowy Niemek znacząco odstawał od Norweżek. Vinzenz Geiger bezpiecznie dowiózł Niemcom srebro. Interesującą walkę o ostatni z krążków stoczyła Japonia z Austrią. O ile Stefan Rettenegger i Johannes Lamparter są lepszymi biegaczami niż Watabe i Yamamoto, to u kobiet sytuacja wygląda na odwrót - bliźniaczki Kasai należą do czołówki Pucharu Świata. To dzięki nim na ostatnią zmianę Japończycy wybiegli z niemal półminutową przewagą nad Austriakami. Johannes Lamparter zabrał się za pogoń, która skutkowała dogonieniem Ryoty Yamamoto na około dwa kilometry przed metą.
Na finiszu doszło do niemałej kontrowersji. Wydawało się, że Ryota Yamamoto wyprzedzi Austriaka, jednakże Johannes w ostatniej chwili zmienił tor biegu i zajechał drogę Japończykowi. Fotofinisz o 0,2 sekundy wygrał Lamparter. Japończycy złożyli protest odnośnie końcówki biegu. Po godzinnym oczekiwaniu sędziowi podjęli kontrowersyjną decyzję i pozostawiono brązowy medal Austriakom. Piąte miejsce w sztafecie zajęła reprezentacja Finlandii. W drugiej połowie stawki kraje ulokowały się w kolejności: Francja, Słowenia, USA, Włochy i Czechy.
Źródło: Informacja własna
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz