Zamknij

Maciej Staręga: Jeszcze nie powiedziałem ostatniego słowa

Mateusz Król 14:59, 04.08.2025 Aktualizacja: 20:24, 04.08.2025
Skomentuj Fot: M. Rudzińska Fot: M. Rudzińska

Maciej Staręga przygotowuje się do sezonu olimpijskiego, łącząc trening z życiem rodzinnym. W rozmowie z Mateuszem Królem mówi o szansach na występ w Cortinie, współpracy z trenerem ze Szwecji i o tym, że nadchodzący sezon może być jego ostatnim. Czy to koniec kariery najlepszego sprintera w Polsce?

Mateusz Król: Zapytam prosto i jasno – jak przebiegają przygotowania do kolejnego sezonu? Wszystko w porządku ze zdrowiem? Jak się trenuje?

Maciej Staręga: Jak na razie wszystko jest w porządku. Realizuję plan, który ustaliliśmy wspólnie z trenerami. Oczywiście weryfikacją będzie sezon, ale subiektywnie czuję, że ta praca jest dobrze dobrana. Mam też dobre odczucia po ostatnim sezonie – kręciłem się wokół trzydziestki, może nawet powyżej w Pucharze Świata. Takie mam założenia. Czasu nie oszukam, lat przybywa, więc muszę patrzeć realnie na swoje możliwości.

Mateusz Król: Czytałem niedawno o Twoim starcie na mistrzostwach świata – mówiłeś, że historia zatoczyła koło względem Oslo z 2011 roku. Ale w ogóle poprzedni sezon był dość stabilny. Czy to dało Ci motywację, by spróbować jeszcze jeden raz, czy decyzja o kontynuacji zapadła wcześniej?

Maciej Staręga: Szczerze mówiąc, nie miałem wcześniej zaplanowanego sezonu igrzyskowego. Tak jak mówisz – poprzedni sezon dał mi siłę i chęć, żeby jeszcze powalczyć. Decyzję podjąłem również w porozumieniu z Moniką, żeby to wszystko zgrać. Rodzina jest dla mnie priorytetem, nie własne ambicje. Nie jestem już młodym chłopakiem, tylko facetem z rodziną, który nadal czerpie radość ze sportu i widzi w tym sens.

sportsinwinter.pl

Tylko u nas!

Mateusz Król: Jakieś dwa miesiące temu, gdy zapytałem Cię o igrzyska, powiedziałeś, że się przygotowujesz, ale nie jesteś pewien udziału. Skąd to zawahanie? Przecież wciąż jesteś numerem jeden w kraju, przynajmniej w sprintach.

Maciej Staręga: To bardziej kwestia szacunku wobec innych zawodników. Wiem, że mamy tylko trzy miejsca na igrzyska i walka będzie wyrównana. Nie lubię nakładać na siebie presji. Nie uważam się za nie wiadomo kogo. Wolę być rzemieślnikiem, który skupia się na codziennej pracy i robi swoje.

Mateusz Król: Rozumiem. Ale mimo wszystko – robisz wszystko, by się na igrzyska załapać?

Maciej Staręga: Tak, daję z siebie wszystko. Ale staram się to łączyć z życiem rodzinnym. Część obozów realizuję z Moniką i dzieckiem – organizujemy to wspólnie, żeby móc trenować i jednocześnie być razem.

[ZT]138016[/ZT]

Mateusz Król: Widziałem to u Ciebie w mediach społecznościowych. Często łączycie obozy rodzinne z treningami?

Maciej Staręga: Tak, to już nasz sposób działania. Część obozów z kadrą, część prywatnie. Ale cały czas realizuję plan ustalony z trenerami. I wydaje mi się, że taka forma działa – mamy doświadczenie, znajdujemy miejsca, gdzie można dobrze trenować. I pomaga nam w tym mnóstwo ludzi dobrej woli. Jesteśmy im wszystkim za to ogromnie wdzięczni. 

Mateusz Król: Głównie w Polsce, czy też za granicą?

Maciej Staręga: Raczej w Polsce. Na zagraniczne obozy jeżdżę z kadrą. A gdy kadra jest w kraju, to wolę pojechać z rodziną i robić tę samą pracę. To się dobrze sprawdza.

 

 

Mateusz Król: Skoro igrzyska w Cortinie, to pytanie o klasyk – sprint będzie w tym stylu. Czy pracujesz jeszcze nad tą techniką?

Maciej Staręga: Tak, mimo że mam swoje predyspozycje, staram się poprawiać klasyka. W Trondheim na team sprincie kwalifikacje były dobre – to pokazuje, że przy dobrej dyspozycji mogę coś jeszcze osiągnąć także w klasyku.

Mateusz Król: A trener Martin ze Szwecji? Macie z nim kontakt? Pracuje też z Wami – starszymi zawodnikami?

Maciej Staręga: Tak, mamy kontakt. Trener Mariusz Hluchnik skupia się na młodszych, więc ja często konsultuję się z Martinem. Obaj mają dostęp do moich danych i wiedzą, co robię. Teraz jesteśmy razem na trzytygodniowym obozie w Livigno – jest i Mariusz, i Martin. To komfortowa sytuacja.

Mateusz Król: Chyba dobrze dla biegów, że ktoś taki jak Martin Persson dołączył?

Maciej Staręga: Myślę, że tak. To inne podejście – bardziej oparte na świadomości zawodnika. W Skandynawii nie narzuca się presji, tylko uczy, jak pracować z planem. Martin przekazuje wiedzę, ale też uczy samodzielności i świadomego treningu. Chodzi o to, żeby zawodnik sam rozumiał, co robi i dlaczego, a nie tylko wykonywał polecenia.

[ZT]138019[/ZT]

Mateusz Król: Przypomina mi się, jak po igrzyskach w 2018 mówiłeś, że w Polsce nie ma żadnej wizji. Coś się zmieniło?

Maciej Staręga: Zdecydowanie. To nie tylko Martin, ale całe środowisko poszło w dobrym kierunku. Mamy plan, myślenie długofalowe, nie tylko przypadkowe talenty. Budujemy szeroką grupę, z której może wyrosnąć więcej dobrych zawodników. To daje nadzieję.

Mateusz Król: Na koniec – pytanie, które musi paść. Czy ten sezon może być Twoim ostatnim?

Maciej Staręga: Mam takie myśli. Nie będę ukrywał. Ale to trudne się określić. Zresztą – nie jestem przekonany, czy nawet Kamil Stoch wie, czy to już koniec jego kariery. Dużo zależy od wyników, życia rodzinnego, atmosfery w grupie, zdrowia. Mam z tyłu głowy, że to może być ostatni sezon. Ale nie mówię tego na 100%.

Mateusz Król: Wiadomo – sezon może przynieść nową energię i wszystko się zmieni.

Maciej Staręga: Tak, czasem dobrze zakończyć na fali, ale wyniki potrafią napędzić. Trudno coś zakładać z góry. Każdy sezon jest inny, czasem ktoś kończy szybciej przez kontuzję, czasem przeciwnie – zostaje dłużej, niż planował. Wszystko zależy od wielu czynników.

Mateusz Król: A gdybyś po Pekinie miał powiedzieć, że pobiegniesz jeszcze w kolejnych igrzyskach – uwierzyłbyś wtedy?

Maciej Staręga: Wtedy bym powiedział, że raczej nie. A jednak kolejne sezony dawały mi radość i poczucie, że nadal warto. Dlatego dalej tu jestem.
 

(Mateusz Król)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu sportsinwinter.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%