Johannes Rydzek został zwycięzcą sobotnich zawodów Pucharu Świata w kombinacji norweskiej. Niemiecki weteran wykorzystał sprzyjające warunki na skoczni i na trasę biegu wyruszył ze sporą przewagą, którą utrzymał do mety. Z boju o pozostałe miejsca na podium zwycięsko wyszli Julian Schmid i Vinzenz Geiger.
W piątek obiekt do skoków w Ruce stał nieczynny. Do ustalenia listy startowej pierwszych zawodów sezonu użyto czwartkowej rundy prowizorycznej. Wszystkie serie kombinatorów, a także skoczków narciarskich zostały odwołane ze względu na porywisty wiatr. Dzisiaj podmuchy były słabsze, jednak nie oznacza to, że nie wpływały na odległości skoczków. Negatywnie przekonał się o tym Johannes Lamparter. Lider austriackiej kadry był zmuszony walczyć w powietrzu z bocznym podmuchem. 23-latek skoczył zaledwie 106,5 meta, ale z ulgą, że udało mu się uniknąć groźnego upadku.
Najdalszą próbę dnia oddał Johannes Rydzek. Niemiec nie popełnił w locie żadnego błędu i wykorzystał podmuch wiatru pod narty który wywindował go na 142 metr. Drugi na liście wyników Thomas Rettenegger uzyskał notę o 11,7 gorszą od Rydzeka, co oznaczało stratę aż 47 sekund na starcie biegu. Trzecia lokata ze stratą już ponad minuty należała do Ryoty Yamamoto. Czołówka wczorajszego biegu uplasowała się na półmetku tuż za podium: na czwartym miejscu Riiber, piątym Geiger, a na siódmym Julian Schmid. W to towarzystwo wmieszał się kolejny Niemiec Terence Weber z szóstą notą dnia.
Już spoglądając chociażby na klasyfikacje z ubiegłych lat można zauważyć, że Rydzek przeważnie lepiej radził sobie na trasie biegowej niż na skoczni. Niemiec znalazł się więc w nietypowej dla siebie sytuacji, w której to nie on organizuje pogoń, a przed takową ucieka. Pierwszą część dystansu Johannes pobiegł bardzo mocnym tempem. Zawodnicy za nim nie tylko nie odrabiali czasu, a nawet go tracili. Nie utworzyła się także żadna mocna grupa. Większość dystansu Riiber biegł z Thomasem Rettenegerem na plecach, Geiger natomiast w pojedynkę, co oczywiście nie ułatwiało pogoni.
Wydaje się, że nikt i nic nie mogło powstrzymać Rydzeka od zwycięstwa. Ostatecznie jego przewaga na mecie wyniosła minutę. Dla Niemca jest to pierwsze zwycięstwo od styczniowych zawodów w Val di Fiemme w sezonie 2018/19. Przerwa od miejsca na indywidualnym podium też nie trwała krótko, bowiem prawie trzy lata. Drugie miejsce przypadło Julianowi Schmidowi, który na ostatnim okrążeniu dogonił Geigera oraz Riibera, a na finałowym podbiegu okazał się z nich najmocniejszy. Podium uzupełnił drugi z Niemców, a wczorajszy zwycięzca musiał się tym razem zadowolić czwartym miejscem.
Liderem w klasyfikacji generalnej pozostał Jarl Magnus Riiber. Co ciekawe tyle samo (170) punktów posiada także Julian Schmid I Vinzenz Geiger. O tym, kto jutro wystąpi w żółtym plastronie decyduje zwycięstwo, które w piątek zdobył Norweg. Na niedzielę zaplanowano zawody w odwrotnej formule. O 8:30 naszego czasu wystartuje bieg masowy. Seria skoków zaplanowana jest z kolei na 12:30.
Źródło: Informacja własna
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz