(fot. Schigymnasium Stams)?php>
Za nieco ponad tydzień swoje 50-lecie obchodzić będzie prawdopodobnie najpopularniejsza szkoła narciarska na świecie - Schigymnasium Stams. Wychowały się w niej takie gwiazdy jak Daniela Iraschko-Stolz, Gregor Schlierenzauer czy Stefan Kraft. To właśnie dzięki temu miejscu austriackie skoki narciarskie, jak i inne sporty zimowe zanotowały spory wzrost jakości. Choć w tym momencie już nie tylko austriackie...
?php>Tyrol - miejsce niezwykle ważne dla sportów zimowych. Przede wszystkim dla Austrii, ale to już dawno przestało być jedynie ich źródło czerpania inspiracji do osiągania świetnych rezultatów. Innsbruck, Kitzbuhel, Seefeld, czy w końcu Stams to przecież znaczące nazwy w świecie każdego fana narciarstwa. Trenują tu i startują w zawodach największe światowe sławy. Każda z nich potwierdziłaby, że jest tu inaczej niż gdziekolwiek indziej - to swego rodzaju unikatowe miejsce skąd, jeśli odpowiednio wykorzysta się jego urok, można sporo wydobyć. Już z autostrady widać pięknie ułożone na jednym z wzgórz skocznie Brunnentalschanze. To obiekty zbudowane tu w 1988 roku, więc na początku rozkwitu austriackich skoków, gdy dopiero rodziły się przyszłe legendy tej dyscypliny. Wszyscy musieli podziwiać miejsce, które teraz kojarzone jest najbardziej z istniejącym już od XIII wieku klasztorem oraz tematem tego tekstu. Schigymnasium Stams.
?php>1967 rok to wielki czas dla narciarskiej Austrii. 12 lutego rodzi się przyszła gwiazda narciarstwa alpejskiego - Anita Wachter. Wkrótce zostanie 3-krotną medalistką Igrzysk Olimpijskich, ze złotem zdobytym w Calgary i jedną z najbardziej utytułowanych sportsmenek w kraju. Pewnie wielu z was domyśla się już, gdzie dorastała i uczyła się podstaw - właśnie w Schigymnasium, które jest jej równolatkiem. Początek jego niezwykle efektownej historii to... porażka. Gdy austriaccy alpejczycy wrócili z Mistrzostw Świata w Portillo bez złotego medalu, do czego nie byli przyzwyczajeni. Postanowiono, więc coś zmienić, wprowadzić jakieś zmiany i zacząć szkolić swoich sportowców jednolicie.
?php>Jak opisuje w artykule strona sport.tirol. wszystko rozpoczęło się 25 września 1967 roku, kiedy umożliwiono pierwsze lekcji i treningi pod tym szyldem 15 narciarzom alpejskim. Odbywały się one jeszcze na terenie innej miejscowej szkoły - Meinhardinum, a podopieczni mieszkali na wsi. Uczniowie przeniosą się stąd do budynków sygnowanych nazwą ośrodka dopiero 3 lata później, gdy pojawią się w ich składzie kobiety (po raz pierwszy w 1970) i wreszcie dopuszczeni do nauki skoczkowie narciarscy. Wspierany przez miasto, federację i państwo projekt zaczyna nabierać kolorytu.
?php>Kolejne lata przynoszą wkroczenie do klas biegaczy narciarskich oraz kombinatorów norweskich. Schigymnasium wciąż stara się załatwić sobie najnowsze elementy infrastruktury, by móc oferować uczniom najwyższą jakość pobytu i szkolenia. Nowiutki budynek szkolny powstaje w 1982 roku i gwarantuje prawdopodobnie najwyższe standardy w Europie. 6 lat później powstają przełomowe dla obiektu, wspomniane wcześniej skocznie - 60 i 105-metrowa. We wrześniu 1990 roku na otwarcie skaczą zarówno doświadczeni, jak i juniorzy - konkurs na małej skoczni wygrywa Toni Innauer, a na sąsiedniej jedno ze swoich pierwszych większych zwycięstw odnosi nikt inny, jak 18-letni wówczas Andreas Goldberger.
?php>Szkoła wciąż nie przestaje się rozwijać, kolejne sporty wprowadzono do niej choćby w 1994 roku - biathlon, czy w 2005 - snowboard. Na przestrzeni lat wywodzący się stąd sportowcy potrafili zdobyć 100 złotych medali olimpijskich, nie licząc innych znaczących osiągnięć. Jak na 50 lat jej istnienia to wyjątkowy wynik. W korytarzach wiszą długie listy zapełnione wynikami absolwentów, powalające nimi zwykłego kibica. Co warto zaznaczyć, wartości wynieśli stamtąd także trenerzy, jak choćby Heinz Kuttin czy Alexander Stoeckl. W Schigymnasium spopularyzowano tzw. austriacką myśl szkoleniową - zupełnie odrębny system nauczania młodych adeptów narciarstwa, który już od paru lat wydaje się być jednym z najbardziej skutecznych na świecie.
?php>Pozostając przy sprawie trenerów szkoły, trzeba wspomnieć o polskim akcencie w Stams. Mowa o trenerze kombinatorów norweskich - śp. Tadeuszu Kaczmarczyku. Był jednym z pierwszych, którzy poruszyli tam wątek tej dyscypliny. Jako zawodnik odnosił sukcesy głównie na krajowej arenie, ale w roli szkoleniowca sprawdził się fenomenalnie. Przyjeżdżał do Austrii po zakończeniu współpracy z reprezentacją Polski, w której mimo potencjału paru zawodników, jego największym sukcesem było zdobycie brązu MŚ w Falun z 1974 roku przez Stefana Hulę. W tyrolskim obiekcie wychował za to 3 czołowych kombinatorów przełomu lat 80 i 90 - Szwajcarów Andreasa Schaada i Hippolyta Kempfa oraz Austriaka Klausa Sulzenbachera. Ich łączny dorobek opiewał na 9 medali Igrzysk Olimpijskich, 4 przywiezione z Mistrzostw Świata, a także 8 miejsc w czołowej trójce klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Kaczmarczyk pracował tam do 1989 roku, gdy wrócił do Polski, by ponownie objąć kadrę narodową. Z powodu braku perspektyw na dobre rezultaty ostatecznie zrezygnował z tej funkcji rok później. Trener zmarł w 2012 roku, był prawdopodobnie największym szkoleniowcem z naszego kraju w świecie wielkiego narciarstwa.
?php>Każdy zawodnik, który wychował się na tej szkole i jej zasadach podkreśla wagę, jaką miała w rozwoju jego kariery. Ważny także jest fakt, że dzięki jednolitemu systemowi działania obiekt ukształtował parunastu, a nawet paru dziesięciu zawodników w tym samym czasie. Mogli ze sobą rywalizować, ale przede wszystkim korzystać z tych samych metod treningowych i doprowadzać siebie do podobnego poziomu. Inne kraje w tym samym czasie miały zazwyczaj po 2-3, którzy potrafili wznieść się na wyżyny swoich umiejętności i paru innych, niepotrafiących im dorównać. Głównie ze względu na różne programy ćwiczeń, czasem brak talentu i różnych trenerów - to wszystko sprowadzało się do stwierdzenia, że brakowało im takiego miejsca jak Stams.
?php>W dzisiejszych czasach nauka z Schigymnasium nie należy już tylko do zawodników wywodzących się stąd i uczących w samej szkole. Nie straciła ona renomy, ale inne kraje mogły zatrudniać jej absolwentów jako konsultantów, trenerów czy członków własnych kadr. Człowiek wychowany tu, z pewnością do końca życia będzie korzystał ze zdobytej wiedzy - podstaw, jakie zostały mu wpojone i wokół nich budował własne pojęcie o skokach, biegach czy narciarstwie alpejskim. Magia rozprzestrzeniła się i być może trudniej jest się w tym momencie wybić kończącym słynny obiekt. Ale warunki wciąż mają fantastyczne - 13 działających skoczni na terenie Tyrolu, wiele niedaleko od Stams, podobnie z obiektami do biegów czy stokami dla alpejczyków. Sam rozwój tego miejsca przesądził także zapewne o przyznaniu mu organizacji Mistrzostw Świata w narciarstwie klasycznym za 2 lata. Nowe nazwiska może nie pojawiają się tak często, jak wcześniej, ale wciąż stają się popularne w swoich dyscyplinach - Stefan Kraft, Daniela Iraschko-Stolz, Michael Hayboeck czy Bernhard Gruber. To, że inne kraje także uzyskują świetne wyniki przy częściowym udziale nauk z Schigymnasium, wskazuje na aktualność i ponadczasowość tego miejsca. 50 lat, a fabryka gwiazd narciarstwa, jak stała tak stoi.
?php>Już za tydzień czeka nas wielkie zwieńczenie wyjątkowego dla szkoły roku - 50 w jej historii. Dokładnie w dzień jej oficjalnego założenia - 30 września - odbędą się główne obchody jubileuszu. Oparte będą na spotkaniu absolwentów, specjalnym meczu piłki nożnej oraz wycieczkach po terenie obiektu z przewodnikiem. Jest co świętować, bo przecież Austria prawdopodobnie nigdy nie stałaby się taką potęgą, gdyby nie założenie tej szkoły. Obecnie po latach ciągłych sukcesów, zdobywanych medali i niekończących się wyróżnień projekt wciąż trwa. Obecnie pracuje tam około 60 nauczycieli i 27 trenerów sprawujących opiekę nad 170-180 przyszłymi talentami narciarskiego świata. Praca nad sobą w Schigymnasium Stams nie jest łatwa, często pochłania praktycznie całe dni, ale nikt nie narzeka. Każdy wie, jakie mogą być jej efekty.
?php>Źródło: fis-ski.com/wikipedia.org/sport.tirol/schigymnasium-stams.at/skischprugschanzen.com
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz