W Lillehammer startuje sezon Pucharu Świata w skokach narciarskich. Polacy wracają po trudnym roku, ale atmosfera i parametry treningowe – jak podkreśla Adam Małysz – są wyraźnie lepsze. To także ostatni sezon Kamila Stocha oraz szansa dla młodego Kacpra Tomasiaka.
W piątek w Lillehammer rusza nowy sezon Pucharu Świata w skokach narciarskich. Dla polskiej reprezentacji będzie to ważny moment po słabym poprzednim roku, w którym żadnemu z zawodników nie udało się nawiązać do wcześniejszych sukcesów. Najwyżej sklasyfikowanym Polakiem był Paweł Wąsek, który zakończył sezon na 14. miejscu. Teraz kadra zaczyna z czystą kartą i nowym trenerem.
Po marcu zakończyła się współpraca z Thomasem Thurnbichlerem, prowadzącym kadrę od 2022 roku. Zastąpił go Maciej Maciusiak, od lat pracujący w strukturach PZN. Wielu zawodników znało go już z wcześniejszych etapów kariery, dlatego zmiana została przyjęta spokojnie. Trener podkreśla, że w drużynie panuje większa otwartość i zrozumienie.
Prezes PZN Adam Małysz zapewnia, że forma zawodników rośnie. – „Badania były lepsze, a dynamika zawodników poprawiła się w porównaniu z poprzednim rokiem. Atmosfera w kadrze jest zdecydowanie lepsza. To daje nadzieję” – powiedział dla PAP. Zwrócił też uwagę na powrót stabilniejszej dyspozycji Kamila Stocha oraz pojawienie się młodych skoczków.
W składzie na inaugurację znalazło się sześciu zawodników. To Kamil Stoch, Piotr Żyła, Dawid Kubacki, Aleksander Zniszczoł, Paweł Wąsek i 18-letni Kacper Tomasiak. Średnia wieku kadry należy do najwyższych w Pucharze Świata. Tomasiak jest jej najmłodszym członkiem i jednym z najciekawszych talentów ostatnich lat. Wygrał Letni Puchar Kontynentalny, a w Klingenthal zajął ósme miejsce i był najlepszym z Polaków. – „To zawodnik przygotowany i dojrzalszy niż wskazuje wiek” – ocenił Małysz.
W zespole nie ukrywa się, że zbliżający się sezon ma szczególną wagę. Kamil Stoch zapowiedział, że będzie to jego ostatni rok w zawodowym sporcie. Trzykrotny mistrz olimpijski od ponad dekady pozostaje jedną z ikon dyscypliny. Jego zakończenie kariery oznacza zamknięcie pewnej epoki. Maciusiak podkreśla, że Stoch nadal prezentuje duże zaangażowanie i pomaga młodszym kolegom.
W Lillehammer startuje również Puchar Świata kobiet. Polki prowadzi Marcin Bachleda. Anna Twardosz poprzedni sezon zakończyła w czołowej trzydziestce cyklu. Latem dwukrotnie stanęła na podium w Rasnovie. Regularność zaczęły też budować Pola Bełtowska i Nicole Konderla-Juroszek. Sztab liczy, że wszystkie będą punktować częściej niż rok temu.
Sezon 2024/25 będzie jednym z najbardziej intensywnych w ostatnich latach. W planie jest 35 konkursów, w tym dwa weekendy w Polsce: w Wiśle oraz w Zakopanem. Odbędą się także mistrzostwa świata w lotach w Oberstdorfie. Kulminacją będą igrzyska olimpijskie w Mediolanie i Cortinie. Konkursy olimpijskie zaplanowano w Predazzo, gdzie Polacy odnosili najważniejsze sukcesy – od złotych medali Małysza, po triumf Stocha z 2013 roku.
– „Zawodnicy wiedzą, że to sezon olimpijski. Każdy chce być w najlepszej formie właśnie tam” – podkreślił Małysz. Dodał też, że w drużynie nie ma presji, ale jest świadomość celu.
Zawody w Lillehammer rozpoczną się w piątek konkursem drużyn mieszanych, a w sobotę i niedzielę rozegrane zostaną konkursy indywidualne kobiet i mężczyzn.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu sportsinwinter.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz