Kacper Tomasiak zajął 8. miejsce w debiucie w Letnim Grand Prix w Klingenthal. 18-letni skoczek był najlepszym z Polaków i w niedzielę wystąpi w konkursie drużyn mieszanych u boku Kamila Stocha, Anny Twardosz i Nicole Konrdeli-Juroszek. – To fajne wydarzenie, ale wiem, że to dopiero początek drogi – powiedział.
Kacper Tomasiak zaliczył wymarzony debiut w cyklu Letniego Grand Prix. 18-letni skoczek, który dopiero wchodzi do elity skoków narciarskich, zajął 8. miejsce w konkursie indywidualnym w Klingenthal i był najlepszym z Polaków. Po zawodach młody zawodnik przyznał, że nie nastawiał się na konkretną pozycję, a jego celem było po prostu oddawanie dobrych skoków i sprawdzenie własnej formy.
– Myślę, że bardzo dobry występ. Oczywiście to dopiero lato, więc do zimy trzeba jeszcze trochę poprawić, ale jestem bardzo zadowolony. Skończyć debiut w dziesiątce to duży plus – mówił Tomasiak. Podkreślił, że jego występ w Klingenthal daje mu pewność, że jest w stanie rywalizować z najlepszymi, mimo że jego skoki nie są jeszcze perfekcyjne. – Skoki są już na tyle dobre, że nawet jeśli coś nie zagra, to odległościowo tego nie widać. Mogę rywalizować z najlepszymi, mimo że nie są idealne. Błędy nie kosztują mnie już tak dużo jak kiedyś. To dobra perspektywa – dodał.
W pierwszej serii młody Polak wylądował na 132. metrze, co dało mu szóste miejsce po półmetku konkursu. W finale, przy trudniejszych warunkach wietrznych, osiągnął 126 metrów i zakończył rywalizację na 8. pozycji. – Nie miałem żadnych celów związanych z miejscem. Chciałem po prostu oddawać jak najlepsze skoki i zobaczyć, co to da. Nie wiedziałem, na co mnie stać, ale to, co teraz osiągnąłem, brałbym w ciemno – podkreślił.
Dla młodego zawodnika emocje nie kończą się na występie indywidualnym. W niedzielę wystąpi w konkursie drużyn mieszanych, w składzie z Kamilem Stochem, Anną Twardosz i Nicole Konrdeli-Juroszek. Szczególnie rywalizacja u boku trzykrotnego mistrza olimpijskiego będzie dla młodego Tomasiaka wyjątkowa. – To na pewno jest spełnienie marzeń. Myślę, że będzie to fajne wydarzenie w życiu, choć wiem, że to dopiero początek drogi. Gdyby to wydarzyło się na igrzyskach, to byłoby coś wyjątkowego – mówił Tomasiak.
Młody skoczek podkreśla, że całe lato było dla niego cennym doświadczeniem. – Jeszcze trochę do poprawy, zawsze mogło być lepiej, ale ogólnie jestem bardzo zadowolony. Trzeba się cieszyć z tego, co jest teraz – dodaje. Zauważa, że w jego skokach widać już postęp w porównaniu z wcześniejszymi startami w niższych kategoriach.
Debiut w LGP pokazuje, że Tomasiak może wkrótce stać się regularnym członkiem polskiej kadry w Pucharze Świata. Jego spokojne, ale ambitne podejście do startów, brak presji wynikowej i koncentracja na technice stawiają go w świetnej pozycji przed nadchodzącym sezonem zimowym.
Z Klingenthal dla Sportsinwinter.pl,
Mateusz Król
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz