Zamknij

[WIDEO] Niemcy usłyszeli nazwisko Tomasiak! Mocny debiut polskiego skoczka

Mateusz Król Mateusz Król 21:15, 24.10.2025 Aktualizacja: 09:29, 25.10.2025
Skomentuj Screen: Eurosport Screen: Eurosport

W Klingenthal polscy kibice mieli powód do dumy. 18-letni Kacper Tomasiak w swoim debiucie w zawodach Letniej Grand Prix zajął 9. miejsce i zachwycił publiczność. Gdy wylądował na 132,5 metrze, spiker głośno wykrzyknął jego nazwisko, nazywając go jednym z największych talentów światowych skoków.

Głośne „Kacper Tomasiak!” rozbrzmiało na stadionie w Klingenthal, gdy 18-letni Polak wylądował na 132,5 metrze. Spiker zawodów nie krył entuzjazmu, dodając: „To jeden z największych talentów skoków narciarskich na świecie!”. Dla młodego zawodnika był to pierwszy start w zawodach elity – i od razu zakończony miejscem w czołowej dziesiątce kwalifikacji do finału Letniej Grand Prix.

Nie ma problemów z presją

To był spokojny, pewny skok, bez śladu tremy. Tomasiak nie tylko osiągnął świetny wynik, ale też pokazał dojrzałość rzadką u zawodników w jego wieku. – Myślę, że było bardzo dobrze. Zawsze można coś poprawić, ale skoki są już ustabilizowane na wysokim poziomie – mówił po swoim występie.

Dla kibiców to nazwisko może być nowe, ale w środowisku skoków o Tomasiaku mówi się od dawna. Utalentowany 18-latek z sukcesami startował w zawodach niższej rangi, a w Klingenthal przed tygodniem sięgnął po triumf w klasyfikacji generalnej Pucharu Kontynentalnego. 

Już w treningach był najlepszy z Polaków, ale nie przywiązywał do tego dużej wagi. – Patrzyłem na wyniki, choć nie skupiałem się na nich. To tylko treningi. Najważniejsze, żeby powtórzyć to w konkursie – tłumaczył z chłodnym spokojem.

 

 

Choć startował po raz pierwszy w zawodach tej rangi, nie dał się zjeść emocjom. – Nogi nie drżały bardziej niż zwykle – żartował. – Presja? Może kiedyś się zdarzała, ale teraz już nie mam z tym problemu.

Tomasiak podkreśla, że największym wsparciem są dla niego rodzice. – Nie mieliśmy specjalnych rozmów o stresie. Po prostu wspierali mnie, żebym mógł robić to, co kocham – mówił.

Polacy w Klingenthal nie mieli łatwego dnia. Kamil Stoch był 27., Piotr Żyła 33., a pozostali nasi reprezentanci zajęli miejsca w piątej dziesiątce. Na ich tle debiut Tomasiaka był powiewem świeżości i nadziei na lepsze jutro w polskich skokach.

Dla młodego skoczka to dopiero początek drogi, ale już teraz udowodnił, że potrafi latać z odwagą i spokojem. W Klingenthal dał się poznać światu – i trudno oprzeć się wrażeniu, że to dopiero początek historii, którą kibice będą śledzić z wypiekami na twarzy.

Źródło: Informacja własna

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%