Na skoczni Skalite w Szczyrku polscy kibice mieli powody do radości. Niedzielny konkurs FIS Cup zakończył się zwycięstwem Kacpra Tomasiaka, który potwierdził świetną formę i odporność na presję. Jego próby na 104 i 101,5 metra dały mu pewny triumf oraz blisko 20 punktów przewagi nad rywalami.
Już w pierwszej serii Polak wypracował sobie bezpieczny zapas. W finale, mimo skróconego rozbiegu, dopełnił dzieła. Drugi był Austriak Francisco Moerth, a na trzecim miejscu zameldował się Tomasz Pilch, który zdołał przebić się aż z dziesiątej pozycji.
Polacy licznie zaznaczyli swoją obecność w czołówce. Adam Niżnik zakończył rywalizację na ósmej pozycji, a Jarosław Krzak tuż za nim. Punktowali także m.in. Łukasz Łukaszczyk, Klemens Staszel czy Marcin Wróbel.
Dla Szymona Sarniaka konkurs miał dramatyczny przebieg – po upadku na 100. metrze spadł na dalszą pozycję, tracąc szansę na solidny wynik.
Triumf Tomasiaka ma także znaczenie w całym cyklu. W klasyfikacji generalnej FIS Cup plasuje się on obecnie na trzecim miejscu, tuż za Stefanem Rainerem i Adamem Niżnikiem. Pilch z kolei wskoczył na czwartą lokatę.
Kolejna odsłona rywalizacji odbędzie się w słoweńskim Ljubnie, gdzie już za tydzień zawodnicy ponownie staną na belce startowej. Polacy jadą tam z dużymi nadziejami, a sukces w Szczyrku jest najlepszym sygnałem, że biało-czerwoni coraz mocniej akcentują swoją obecność w zawodach FIS Cup.
Cały konkurs można obejrzeć tutaj:
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz