Za nieco ponad tydzień Trondheim stanie się światową stolicą narciarstwa klasycznego. Fani zimowych sportów z niecierpliwością odliczają dni do startu mistrzostw świata, a narodowe federacje finalizują swoje składy. Znamy już reprezentacje Słowenii, Austrii, Norwegii, Finlandii, Włoch i Japonii, które przyjadą do Norwegii, by walczyć o medale.
Słoweński Związek Narciarski jako jeden z pierwszych podał skład na MŚ. Trener Robert Hrgota postawił na sprawdzonych zawodników, którzy dwa lata temu zdobyli złoto drużynowe w Planicy. Wśród nich jest Timi Zajc, który jako mistrz świata z 2023 roku zapewnił Słowenii możliwość wystawienia pięciu skoczków na dużej skoczni w Trondheim. W kadrze znaleźli się także Anze Lanisek, Domen Prevc, Lovro Kos i Zak Mogel, a rolę rezerwowego pełnić będzie Ziga Jancar.
W rywalizacji kobiet Słowenki również liczą na wysokie lokaty. Trener Jurij Tepes powołał cztery zawodniczki, w tym liderkę PŚ Nikę Prevc oraz Emę Klinec. Dwie debiutantki – Taja Bodlaj i Tina Erzar – uzupełniają skład, a nazwisko piątej skoczkini poznamy po konkursach PŚ w Hinzenbach.
Trener Austriaków, Andreas Widhoelzl, wybrał pięciu zawodników na MŚ: Stefana Krafta, Daniela Tschofeniga, Jana Hoerla, Maximiliana Ortnera i Michaela Hayboecka. W przeciwieństwie do Słowenii, Austria nie skorzysta z dodatkowego miejsca w konkursach na dużej skoczni, a rezerwowym zawodnikiem będzie Manuel Fettner. Austriacy liczą na poprawę wyników po przeciętnym występie na ostatnich mistrzostwach.
Gospodarze imprezy, Norwegowie, powołali aż sześciu skoczków, co pokazuje, że celują w dominację na własnym terenie. W składzie znaleźli się Halvor Egner Granerud, Johann Andre Forfang, Marius Lindvik, Kristoffer Eriksen Sundal, Benjamin Oestvold i Robin Pedersen. Norweski Związek Narciarski ogłosił także, że drużyna zaliczy jeszcze obóz przygotowawczy w Lillehammer. Skład kobiet zostanie podany w środę, gdyż niektóre zawodniczki leczą kontuzje.
Finlandia postawiła na siedmioosobową ekipę. Po stronie kobiet wystartują Julia Kykkaenen i Jenny Rautionaho, a wśród mężczyzn zobaczymy m.in. Anttiego Aalto i Niko Kytosaho. W składzie znalazł się także Vilho Palosaari, który mimo skromnych wyników w PŚ dostaje szansę na rozwój w międzynarodowej rywalizacji.
Z kolei Włochy wystawią tylko dwóch skoczków w rywalizacji mężczyzn – Alexa Insama i Francesco Cecona – oraz pięć zawodniczek w konkursach kobiet. Do Trondheim pojadą siostry Lara i Jessica Malsiner oraz Martina Ambrosi, Annika Sieff i Martina Zanitzer.
Japończycy to jedna z najliczniejszych reprezentacji w Trondheim. Do Norwegii wybiera się dziesięciu zawodników – pięciu mężczyzn i pięć kobiet. W męskim składzie nie mogło zabraknąć Ryoyu Kobayashiego, który będzie liderem drużyny. Towarzyszyć mu będą Ren Nikaido, Naoki Nakamura, Sakutaro Kobayashi i Yukiya Sato.
Wśród pań na skoczni zobaczymy Sarę Takanashi, Yuki Ito, Yukę Seto, Nozomi Maruyamę i Kurumi Ichinohe. Japonia celuje w medale, choć ostatnie MŚ w Planicy przyniosły jej tylko jedno srebro za sprawą Ryoyu Kobayashiego.
Trondheim już teraz tętni sportową atmosferą, a bilety na konkursy na dużej skoczni są wyprzedane. Miejscowi kibice liczą na dominację Norwegów, ale Słoweńcy i Austriacy nie zamierzają oddać pola bez walki. Kto sięgnie po złoto? Odpowiedź poznamy już za kilka dni!
Źródło: OSV, SIOL.net, skiforbundet.no, hiihtoliitto.fi, fisi.org
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz