Daniel Andre Tande dwa miesiące temu ogłosił zakończenie kariery. Mistrzowi Świata w lotach narciarskich z 2018 r. towarzyszyło wiele emocji w związku z trudną decyzją. Koniec przygody ze sportem dla wielu zawodników nie jest łatwy. Były skoczek narciarski w wywiadzie z NRK mówi o problemach związanych z tym trudnym okresem w jego życiu.
Dwa miesiące temu Daniel Andre Tande zakończył swoją przygodę z nartami. Norweski skoczek ma na swoim koncie złoty medal igrzysk olimpijskich w Pjongczangu zdobyty w rywalizacji drużynowej. Jest także indywidualnym mistrzem świata w lotach narciarskich. Co ważne, Tande także dwukrotnie kończył rywalizację w pierwszej trójce klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Zakończenie przygody ze skokami narciarskimi nie jest dla byłego sportsmena łatwe. - Była pustka - mówi krótko Tande.
Życie skoczka narciarska to często treningi, obozy, czy wyjazdy na zawody. Norweg musiał się odnaleźć w nowej rzeczywistości, co nie okazało się proste. - Masz tak mało do zrobienia, że nie możesz nic zrobić. To dość trudne. Chodzenie w kółko po podłodze w salonie nie jest zdrowe dla nikogo. Myślę, że opieramy się na tym, że mamy pewne rutyny i coś, na czym możemy spędzać dni.
Norweg jest jednak wdzięczny za pomoc w tych trudnych chwilach swojej partnerce. - Najważniejszą rzeczą dla mnie była oczywiście pomoc zrzędliwej partnerki. Ale to tylko dlatego, że chciała mnie wypchnąć ze stanu użalania się nad sobą, w którym przez pewien czas się znajdowałem - mówi z uśmiechem były skoczek.
[ZT]135233[/ZT]
Daniel Andre Tande od dziecka zmagał się z problemami z czytaniem i ortografią, które nie ułatwiają mu znalezienia nowej pracy. - Nigdy nie byłem wielkim fanem szkoły, więc niewiele zrobiłem, aby przygotować się na tego typu zmianę. Jest to coś, co dotyka wielu sportowców. Jeśli tylko otrzymam pomoc z ortografią, prawdopodobnie wszystko pójdzie dobrze. Chyba muszę spróbować swoich sił, a po drodze dowiedzieć się, jaka praca będzie mi odpowiadać. Norweg jest dobrej myśli. - Teraz próbuję znaleźć coś, dlaczego będę mógł z radością wstawać rano.
Dla portalu NRK trudności spotykające sportowców skomentowała norweska psycholog Dag Soerum. Twierdzi ona, że okres po zakończeniu kariery może przypominać złamane serce. – Sportowcy znają grupę w której trenują lepiej niż własną rodzinę i w pewnym sensie tracą poczucie przynależności do grupy. Często w takich chwilach odczuwa się bezsilność, zniechęcenie oraz apatię i smutek - mówi specjalistka. Zdaniem Dag Soerum w takich sytuacjach jak najszybciej trzeba znaleźć coś, co odwróci uwagę oraz skorzystać z pomocy, ponieważ ciemne myśli przychodzą dość szybko. A kiedy już się pojawiają, często trudno je odwrócić.
Źródło: NRK
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz