Konkurs olimpijski na dużej skoczni to wydarzenie niezwykłej rangi dla kibiców szczególnie w naszym kraju. Na ostatnich dwóch Zimowych Igrzyskach Olimpijskich żadnych szans rywalom nie dał Kamil Stoch. Jutro będzie walczył o powtórzenie tego wyniku. A o swoje życiówki powalczą Dawid Kubacki, Piotr Żyła i debiutant Paweł Wąsek.
?php>?php>
?php>
fot. Melodie Everson?php>
Nocny konkurs?php>
Zawody zaplanowano na godzinę 12:00 czasu obowiązującego w Polsce - w Chinach będzie to jednak już godzina 19:00 i konkurs ma charakter nocny. Do tej pory emocji na skoczni olimpijskiej nie brakowało. Zarówno konkurs kobiet, jak i mężczyzn nas skoczni normalnej stały na wysokim poziomie i działo się w nich dużo. Konkurs drużyn mieszanych w ogóle należał do najbardziej szalonych w historii. Czy jutrzejszy konkurs wpisze się w ten trend? Przekonamy się niebawem.
?php>?php>
Trudne zadanie?php>
Kamil Stoch jutro będzie walczył o swój złoty trzeci medal ZIO ze skoczni dużej, a czwarty w ogóle. Zadanie to jednak wydaje się być bardzo trudne. W roku 2014 i 2018 był absolutnym dominatorem na światowych skoczniach, dziś inni rozdają karty. Na pewno jednak nie odda tytułów za darmo i o wynik powalczy. Stoch wystartuje z nr 33. Jako pierwszy z naszych reprezentantów pojawi się debiutujący na wielkiej imprezie Paweł Wąsek (nr 19). Brązowy medalista ze skoczni normalnej - Dawid Kubacki - ma nr 24. Piotr Żyła usiądzie na rozbiegu tuż przed Stochem (z nr 32).
?php>?php>
Szykuje się zacięta walka?php>
Na pewno jutro kilku zawodników będzie miało wiele do udowodnienia. Japończyk Ryoyu Kobayashi będzie chciał pokazać, że stać go na podwójny sukces. Niemcy - zwłaszcza Karl Geiger i Markus Eisenbichler - że należy się ciągle z nimi liczyć po słabych startach. Słoweniec Cene Prevc - że błędem było pominięcie go na skoczni normalnej. Oczywiście mocni będą Norwegowie (zwłaszcza Marius Lindvik, Halvor Egner Granerud, Robert Johansson). Podobnie jak Austriacy - z uskrzydlonym sukcesem Manuelem Fettnerem i naładowanym chęcią nałożenia na szyję medalu olimpijskiego Stefanem Kraftem. Czarnym koniem może być za to niesamowity nastolatek z Rosji - Danił Sadriejew. W każdym razie - rywalizacja będzie bardzo zacięta.
?php>lista startowa?php>
?php>
źródło: wiadomość własna
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz