Za nami ostatni sztafetowy bieg biathlonistek przed mistrzostwami świata. Słabo wypadły w nim Polki, które zajęły 12. miejsce. Wygrały Szwedki, chociaż w kontrowersyjnych okolicznościach.
Anterselva to ostatni przystanek biathlonowego Pucharu Świata przez czempionatem globu, który w połowie lutego ruszy w szwajcarskim Lenzerheidei. W niedzielnej sztafecie nie najlepiej wypadły Polki. Na pierwsze zmianie jedną karną rundę zafundowała sobie Anna Mąka, a na trzeciej dwa razy dodatkowe 150 metrów biegała Kamila Żuk. Joanna Jakieła i Natalia Sidorowicz dobrze wykorzystywały dodatkowe naboje, ale też pudłowały. W efekcie biało-czerwone skończyły na 12. miejscu z czternastoma doładowaniami.
Świadkami bardzo zaciętej rywalizacji byliśmy na ostatniej zmianie. O zwycięstwo walczyły Szwedki i Norweżki. Na ostatnich metrach Hanna Oeberg rozpoczęła wyprzedzanie Ingrid Tanrevold. W pewnym momencie kijek tej pierwszej wszedł po nogę Norweżki. Ta w efekcie runęła na śnieg, a Oeberg pognała po zwycięstwo. Wydawało się, że może to zakończyć się dyskwalifikacją. Nic takiego jednak się nie wydarzyło. Dlatego wygrały Szwedki.
A crucial moment of the final lap. Hanna Oeberg and Ingrid Tandrevold went ski-to-ski. After a fall Tandrevold couldn’t catch up and Sweden claimed their second win of the season.#biathlon @eurovisionsport pic.twitter.com/6JmS0UhFXD
— International Biathlon Union (@biathlonworld) January 26, 2025
Źródło: Informacja własna
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz