Zamknij

Pierwszy indywidualny start za biathlonistkami. Hojnisz-Staręga: Bardzo się bałam

13:32, 07.02.2022 Julian Cieślak Aktualizacja: 17:05, 07.02.2022
Skomentuj

Pierwsza indywidualna konkurencja biathlonowa na igrzyskach olimpijskich w Pekinie za nami. Mowa o biegu indywidualnym. Najlepszą z Polek okazała się 20. Monika Hojnisz-Staręga, która przyznała po zawodach, że dużo ją to kosztowało.

fot. Mateusz Król

Pierwsze indywidualne medale w biathlonie na igrzyskach olimpijskich w Pekinie rozdane. Złoto w dzisiejszym biegu na 15 kilometrów zdobyła Denise Herrmann, srebro padło łupem Anais Chevalier-Bouchet, natomiast brąz zgarnęła Marte Olsbu Roeiseland. Monika Hojnisz zajęła 20. miejsce, będąc najwyżej sklasyfikowaną reprezentantką Polski.

- Powiem szczerze, że jestem szczęśliwa, że jestem już po starcie, bo przed dużo mnie to kosztowało. Chyba nie wstyd się przyznać, że bardzo się bałam ale teraz mam wrażenie, że tak jakby ze mnie to wszystko zeszło i już teraz chyba obejdzie się bez takich nerwów, bo już wiem, na jakim jestem poziomie, na co mogę liczyć i czego się spodziewać - powiedziała stacji Eurosport 30-latka po zmaganiach.

- Bałam się swojej dyspozycji, bo jednak była przerwa i ten peak miał być tutaj, więc była trochę jednak niewiadoma, ale chyba bardziej obawiałam się warunków, bo od początku pogoda nas tu nie rozpieszczała, a dzisiaj spośród tych wszystkich dni była chyba najbardziej łaskawa, więc się cieszę. Bałam się tego zimna, bałam się też trasy, bo jest taka, że cały czas trzeba pracować. Chyba jedna z cięższych, na których startowałam. Ale cóż, to są igrzyska i nikt nie mówił, że będzie łatwo - wyjaśniła Hojnisz-Staręga w rozmowie z Kacprem Merkiem.

"Szkoda strzelania"

Polka po pierwszych dwóch wizytach na strzelnicy była bezbłędna i zajmowała miejsce w czołowej dziesiątce. Niestety, ale w drugiej części rywalizacji zanotowała dwa pudła, przez co nie mogła się już liczyć w walce o najwyższe laury i ostatecznie uplasowała się na 20. lokacie ze stratą do Denise Herrmann wynoszącą 2:42,6 sekundy.

- Pierwsze koła były takie, że czułam się dobrze. Potem coś we mnie wstąpiło, że miałam kryzys na trasie i na ostatnim okrążeniu rzeczywiście było ciężko i próbowałam walczyć do samego końca. Na pewno zostawiłam na trasie to, na co byłam przygotowana dzisiaj - tutaj nie mogę sobie nic zarzucić. Jedynie trochę szkoda tego strzelania, bo dzisiaj warunki były łaskawe, więc trochę żałuję, że nie wykorzystałam tego, bo - tak jak mówię - nie było to może za bardzo aż tak spowodowane wiatrem, a może taką mniejszą koncentracją - przyznała Hojnisz-Staręga dla TVP Sport.

Źródło: Eurosport, TVP Sport

(Julian Cieślak)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%