Francuz Paco Rassat wygrał slalom alpejskiego pucharu świata w Gurgl. Drugie miejsce sensacyjnie zajął Belg Armand Marchant, a trzecie Norweg Atle Lie McGrath.
Po pierwszym przejeździe prowadził McGrath. Zaledwie 0,17 s tracili do niego będący w rewelacyjnej formie na początku sezonu Fin Eduard Hallbergu, oraz Szwajcar (którego mama jest Polką) Tanguy Nef. W czołowej szóstce znajdowali się jeszcze Norweg Timon Haugan, Niemiec Linus Strasser i Austriak Mauel Feller. Stratę poniżej pół sekundy do lidera miał jeszcze siódmy, Francuz Clement Noel. W ogóle w pierwszym przejeździe mieliśmy bardzo małe różnice, w sekundzie straty do lidera mieliśmy aż 19 zawodników, a żeby wejść do drugiego przejazdu można było stracić maksymalnie 1,47 s. Zawodnikiem, który awansował z najwyższym nr startowym był Yohei Koyama. Japończyk ruszył na trasę jako 47. zawodnik, a zajął 25. miejsce.
W drugim przejeździe fantastycznie zaatakował Paco Rassat. Francuz po pierwszym przejeździe był 14., ale drugi wygrał zdecydowanie i awansował aż o 13 pozycji. Marchant był 9. po pierwszym przejeździe, a w drugim był wolniejszy tylko od Rassata. Ostatecznie przegrał zaledwie o 0,07 s. Na trzecie miejsce spadł natomiast Atle Lie McGrath. Norweg po dwóch przejazdach stracił zaledwie 0,02 s do Belga. Na czas w okolicach podium jechał Hallberg, jednak wypadł na zaledwie kilka bramek przed metą.
Czwarte miejsce utrzymał Haugan, a na piąte spadł Nef. Rekordowy awans, aż o 19 pozycji zanotował Dominik Raschner. Austriak, dzięki trzeciemu czasowi drugiego przejazdu awansował z 25. na 6. pozycję. 7. miejsce zajął francuski weteran Victor Muffat-Jeandet, a ósme Niemiec Linus Strasser. Czołową dziesiątkę zamknęli natomiat Bułgar Albert Popov i reprezentujący Brazylię Lucas Pinheiro Braaten.
To pierwsze w karierze zwycięstwo i w ogóle podium Paco Rassata. Kilka razy zajmował on już jednak miejsca w pierwszej dziesiątce PŚ, choć częściej nie kończył przejazdów. Pierwsze podium w karierze zalicza też Armand Marchant.